Reklama

Podejrzani o terror czekają na wyrok

Dobiegł końca proces przeciwko pięciu Uzbekom i Kirgizowi oskarżonym o finansowanie terroryzmu, w tym trzem o przygotowywanie zamachu w Sztokholmie. Pozostaje ogłoszenie wyroku, na który czeka już tylko trzech podejrzanych.

Aktualizacja: 03.03.2019 10:04 Publikacja: 02.03.2019 12:37

Podejrzani o terror czekają na wyrok

Foto: 123RF

Dwóch oskarżonych o przesyłanie pieniędzy mających finansować działalność dżihadystów zostało już z aresztu wypuszczonych. Uważa się bowiem, że odsiedzieli już karę za przestępstwo, o które ich oskarżono. Prokurator Per Lindqvist zażądał wszak dla nich roku więzienia, a tak długo już byli pozbawieni wolności. Trzeci podejrzany natomiast w areszcie nie siedział.

Czytaj także: Terroryzm w UE z religią w tle

Według prokuratora trzej mężczyźni, 30-, 39- i 46-latek, planowali zamach terrorystyczny. Zdaniem prokuratora są dowody na to, że to zwolennicy tzw. Państwa Islamskiego i że posiadali ogromne ilości niebezpiecznych substancji chemicznych. Jeden z oskarżonych zgromadził też szczegółowe informacje o produkcji bomb i instrukcje, jak można zabić lub poważnie zranić człowieka bronią kłującą.

Dowodem są też rozmowy z podejrzanymi dżihadystami o ślubie, mające być kodem planów ataku, jak też propagandowy materiał w telefonach o kalifacie. Według aktu oskarżenia mężczyźni z jednoczesnymi przygotowaniami do terrorystycznego przestępstwa mieli ułożyć plan ucieczki. Potwierdzeniem tego są próby kupowania sfałszowanych paszportów i podrobionych dokumentów umożliwiających podróżowanie.

W dochodzeniu kuriozalny wydawał się wątek z wodą utlenioną. Jeden z mężczyzn, który zasiadł na ławie oskarżonych, kupił mianowicie w ubiegłym roku farby i duże ilości chemikaliów w firmie, która zbankrutowała (co było zdaniem eksperta ds. terroryzmu bardzo sprytne. Wtedy bowiem kupującemu nikt nie zadaje pytań). Jak wynika z dochodzenia, w materiale, który sprzedano, znajdował się także niebieski kanister z etykietką, na której widniał napis „Nadtlenek wodoru 50%", objetość 60 l ".

Reklama
Reklama

Nadtlenek wodoru można stosować w konstrukcji bomb, których użyto w atakach terrorystycznych, m.in. w 2005 r. w Londynie. Podczas przesłuchań w maju najstarszy syn 46-latka zeznał, że kanister z nadtlenkiem wodoru był bardzo ciężki i ważył ok. 30 kg albo więcej.

Tymczasem cztery miesiące po zatrzymaniu 46-letniego Uzbeka policja przesłuchała jego młodszego syna i stwierdziła, że nadtlenek wodoru... zniknął. Syn oskarżonego powiedział wówczas, że nic nie wie, by kanister był wcześniej pełen. W magazynie, w którym przechowywano kanister, znaleziono również szlauch i lejek. Oskarżony Uzbek jednak zeznał, że kanister był pusty już przy kupnie. Analiza jego telefonu komórkowego wykazała, że mężczyzna szukał w nim hasła „nadtlenek wodoru" i „kara dożywocia". Potem się też okazało, że ktoś zerwał z kanistra z niebezpieczną substancją znaczną część etykietki. W końcu Policja Bezpieczeństwa skonkludowała w postępowaniu przygotowawczym, że kanister z 50-proc. nadtlenkiem wodoru zarekwirowano pusty. Według firmy, która sprzedała chemikalia, tak jednak nie było. Warto zaś nadmienić, że z 60 l nadtlenku wodoru ze stężeniem 50 proc. można wyprodukować między 70 a 90 kg materiałów wybuchowych.

Oprócz chemikaliów policja skonfiskowała u oskarżonych część materiałów bojowych, rękawice, bagnety, ochraniacze na kolana i walkie-talkie. Adwokaci oskarżonych z emfazą zakwestionowali zarekwirowanie tych akcesoriów. Nie chcę nikogo ośmieszać, ale jak się zabija ochraniaczem na kolana? –kpił obrońca 46-letniego Uzbeka Thomas Olsson.

W jego opinii opis czynu 46-latka jest bardzo niejasno sformułowany. Musimy się domyślać, że mój klient miał planować skonstruowanie bomby. Tak nie można – krytykował. Prokurator nie jest w stanie nawet wyjaśnić, jak by miało się to odbyć. Jego klient nie był zainteresowany chemikaliami, które przechowywał. Dostał je za darmo, gdy zakupił farby – tłumaczył obrońca. Próbował nawet sprzedać podchloryn wapnia gminie, by mogła go używać do dezynfekcji basenów – argumentował.

46- latek nie wydawał się zresztą na procesie szczególnie załamany. Nieporuszony podawał wodę lub kawę swojemu adwokatowi. Uśmiechał się i odwracał po rozprawie do jednej z dwóch odzianych w czarny nikab kobiet siedzących z dziećmi na miejscach dla publiczności. Na twarzach pozostałych oskarżonych też zresztą nie było śladu frustracji.

Dla trzech mężczyzn oskarżonych o przygotowywanie terrorystycznego zamachu prokurator domaga się co najmniej ośmiu lat więzienia i deportacji. Według niego za zaplanowanie morderstwa jest przewidziane od czterech do sześciu lat pozbawienia wolności. Gdyby oskarżonym udało się przeprowadzić swój czyn, to byłoby wówczas bardzo wiele ofiar – mówił. Dlatego jego zdaniem kara dla mężczyzn powinna być co najmniej podwójnie wyższa niż za przygotowanie „zwykłego" morderstwa. Adwokaci oskarżonych żądają jednak całkowitego uniewinnienia klientów.

Reklama
Reklama

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Opinie Prawne
Piotr Podgórski: Projekt wysokiego ryzyka, czyli o nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: TK czyli organ pomocny politykom, dla obywateli bezużyteczny
Opinie Prawne
Mariusz Brunka, Arseniusz Finster: Starostowie z bezpośredniego wyboru?
Opinie Prawne
Tomasz Zalewski: Włoska lekcja cyberbezpieczeństwa
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: AI bywa mądra, ale niedyskretna
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama