Statystyka ta jest jednak niepewna, bo ofiary niechętnie meldują policji o sytuacji w domu. Według Narodowego Ośrodka Pokoju dla Kobiet liczba rozmów telefonicznych z osobami czującymi się zagrożonymi w swoim związku ciągle wzrasta.
Od wielu też lat Opieka Penitencjarna koncentruje swoje wysiłki na tym, by sprawcy przestępstw przemocy domowej nie popadli w recydywę. Badania wykazały jednak, że metody mające spowodować zaprzestanie znęcania się nad partnerem przynoszą „bardzo niewielki efekt lub jego brak". Oczekiwanych rezultatów nie osiągnięto też, stosując od 2004 r. program terapeutyczny przeciwko przemocy tzw. IDAP (Integrated Domestic Abuse Programme) rodem z Minnesoty. W jego efekcie 15 proc. osób, które uczestniczyły w terapii w 2012 r., popadły w recydywę, podczas gdy ci, których program nie objął, stanowili 19 proc. W badaniu z 2016 r. z kolei 24 proc. sprawców pobicia powtórzyło, mimo terapii, swoje agresywne zachowanie. Eksperci twierdzą, że choć program przyczynia się do zmniejszenia ryzyka recydywy tylko nieznacznie, to i tak należy do najlepszych, jakie do tej pory zastosowano wobec sprawców przemocy. Wymagało to jednak znacznych nakładów. Przez osiem lat leczeniu poddano ponad 2800 skazańców, co kosztowało ponad 65 mln koron.