Dąbrowska: Pamiątki ze szczytu

COP24 | Polska chwali się węglem i kabanosami z jelenia.

Aktualizacja: 04.12.2018 20:35 Publikacja: 04.12.2018 17:56

Dąbrowska: Pamiątki ze szczytu

Foto: AFP

Polski pawilon w katowickim Spodku. Pierwszy dzień obrad szczytu klimatycznego. Mówił już prezydent Duda, a Arnold Schwarzenegger pozwolił już sobie zrobić mnóstwo selfie i zagroził, że „w razie czego wróci na kolejny szczyt". Polska prezydencja też zapracowała na pamiątkowe fotki. Ulubionym miejscem uczestników są metalowe „instalacje" – siatki w kształcie prostopadłych koszy, całe wypełnione węglem. Między węglowymi kolumnami podświetlone zdjęcie pary rozłożonej na leżakach, radośnie uśmiechniętej z powodu słońca, czystego powietrza i latającego w górze dużego ptaka. Tu przychodzą wszyscy, niektórzy kolorowo ubrani, z kwiatami we włosach albo w ludowych strojach, dla nas bardzo egzotycznych. Co najmniej tak, jak dla nich promowanie węgla podczas światowego wydarzenia, mającego doprowadzić do radykalnego ograniczenia jego użycia w światowej gospodarce.

Na każdym kroku widać kompletne niezrozumienie, które wykazuje Polska wobec oczekiwań uczestników szczytu, ich wrażliwości na problem zmian klimatycznych, języka dokumentów międzynarodowych, jakiego używają, i symboli, którymi się posługują. Może dlatego np. nie znalazł się żaden wysoki urzędnik ani nawet ekspert, który z ramienia rządu wziąłby udział w panelu dotyczącym aspektu gender w dokonywaniu sprawiedliwych przemian na rynku pracy. No bo jak rząd – świętujący w pląsach urodziny rozgłośni ojca Rydzyka – miałby się wypowiadać na temat, którego kompletnie nie rozumie i którego istnienia nie akceptuje? Jak ministrowi Adamowi Lipińskiemu, który ma odpowiadać za równe traktowanie, miałoby słowo „gender" w ogóle przejść przez usta?

I jak mógłby prezydent Duda, który w poniedziałek mówił na szczycie, że troska o klimat jest chrześcijańskim obowiązkiem, powiedzieć następnego dnia górnikom na Barbórkę coś innego niż: „Nie pozwolę zamordować polskiego górnictwa tak długo, jak długo będę prezydentem"? I że domaganie się zmniejszenia poziomu zużycia węgla to działanie „wbrew interesom Polski"?

Polska prezydencja rozdawała także gadżety pamiątkowe. Większość z nich przygotowały Lasy Państwowe. Te same, które rozpętały awanturę z wycinką Puszczy Białowieskiej, zakończoną wyrokiem za łamanie prawa UE. Lasy, które promują polowania i handlują dziczyzną. To zresztą jest częścią całej strategii przyjętej przez nasz kraj na czas szczytu. Bardziej przypomina ona oprawę Barbórki, połączonej ze świętowaniem przez myśliwych Hubertusa. Nawet bezpłatne przekąski były z dziczyzny, co budziło popłoch większości uczestników, kiedy tylko orientowali się, że w celu uświetnienia imprezy życie musiał oddać jakiś niewinny jeleń.

Wbrew humorystycznym akcentom i pełnym niedowierzania uśmiechom gości sprawa jest poważna. Polska coraz bardziej odstaje od światowych standardów troski o środowisko i konkretnych przepisów Unii Europejskiej. A nawet od języka, którym posługują się urzędnicy i aktywiści, języka dokumentów ONZ, rezolucji i dyrektyw.

Ale premier Morawiecki bywał w świecie i wie, że pewnych sformułowań nie da się pominąć. Stąd wtorkowa deklaracja o obronie „zielonej transformacji". Tyle że do mierzenia tej transformacji – tak jak poziomu przestrzegania praw człowieka, wolności mediów czy równości kobiet i mężczyzn – przez ostatnie 50 lat wymyślono tyle narzędzi, że – tak jak w sprawie Puszczy Białowieskiej – nie da się już udawać, że białe jest czarne, a czarne jest białe.

Polski pawilon w katowickim Spodku. Pierwszy dzień obrad szczytu klimatycznego. Mówił już prezydent Duda, a Arnold Schwarzenegger pozwolił już sobie zrobić mnóstwo selfie i zagroził, że „w razie czego wróci na kolejny szczyt". Polska prezydencja też zapracowała na pamiątkowe fotki. Ulubionym miejscem uczestników są metalowe „instalacje" – siatki w kształcie prostopadłych koszy, całe wypełnione węglem. Między węglowymi kolumnami podświetlone zdjęcie pary rozłożonej na leżakach, radośnie uśmiechniętej z powodu słońca, czystego powietrza i latającego w górze dużego ptaka. Tu przychodzą wszyscy, niektórzy kolorowo ubrani, z kwiatami we włosach albo w ludowych strojach, dla nas bardzo egzotycznych. Co najmniej tak, jak dla nich promowanie węgla podczas światowego wydarzenia, mającego doprowadzić do radykalnego ograniczenia jego użycia w światowej gospodarce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej