Co może Dudzie dać Komorowski

Nowe otwarcie to szansa, by nie powtórzyć błędów poprzednika

Aktualizacja: 05.08.2015 16:23 Publikacja: 04.08.2015 21:10

Bronisław Komorowski

Bronisław Komorowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Końcówka kampanii wyborczej. Prezydent Bronisław Komorowski ma nieoficjalne spotkanie z dziennikarzami. Skarży się na niesprawiedliwe ataki, docinki i grubiańskie żarty w internecie. Uważa, że nie są one przypadkowe. Jego zdaniem uruchomiło je otoczenie głównego rywala. Ostrą kampanię przypisuje m.in. Jackowi Kurskiemu. Prezydent jest przekonany, że to on doradził sztabowi Andrzeja Dudy chwyty poniżej pasa.

– Prezydent szczególnie źle znosi ataki na żonę i prześwietlanie aktywności zawodowej jego dzieci – mówił wtedy jeden z jego bliskich doradców.

Krótka pamięć

Na tym etapie kampanii Kurskiego nie było jednak w sztabie Dudy. Zmarginalizowany polityk prawicy przeforsował jedynie tuż przed pierwszą turą negatywny spot zarzucający Komorowskiemu chęć prywatyzacji lasów, który w wyniku tarć wewnętrznych w końcu nie został wyemitowany w płatnych blokach. Potem pojawił się w okolicach debat, ale również musiał skapitulować. Duda nie zgodził się na wynegocjowane przez niego warunki starcia w TVN. Znanego z brutalności polityka prawicy starał się trzymać na dystans.

Podobnej rezerwy zabrakło Komorowskiemu w 2010 r. Dzień po jego wygranej ówczesny partyjny kolega prezydenta Janusz Palikot otwarcie przyznał, że jego zaczepne zagrywki miały pomóc w kampanii.

– Gdyby Palikota było więcej, wygralibyśmy w pierwszej turze. (...) Jak byłem nieobecny, to lecieliśmy w dół, a dopiero w drugiej turze zaczęliśmy marketingową robotę – przekonywał polityk, który w czasie tamtej kampanii demolował kampanię Jarosława Kaczyńskiego. W Lublinie zorganizował wiec, który miał zakłócać wystąpienie kandydata PiS, co podnosiło temperaturę politycznych emocji, i tak zaognionych po nieodległej wtedy katastrofie smoleńskiej.

Duda jako prezydent nie może sobie pozwolić na grzech krótkiej pamięci. W kampanii obiecywał bowiem odbudowę szacunku do urzędu głowy państwa, zapewniał, że chce łączyć, a nie dzielić. Jego poprzednik, który mówił o zgodzie i zakończeniu politycznej wojny, boleśnie odczuł, że tego typu zapowiedzi wracają w ogniu wyborczej walki.

Komorowski podczas swojej prezydentury nie porzucił stylu, którego próbką była wypowiedź o „ślepym snajperze" po wizycie Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, kiedy to padły strzały obok jego kolumny. Również w czasie swojego urzędowania nie unikał ostrej, a czasem złośliwej retoryki wobec opozycji. „Dopisać to się można do wycieczki szkolnej" to ostatni z serii tego typu komentarzy prezydenta, dotyczący możliwości poszerzenia listy pytań we wrześniowym referendum. Styl ataków jego przeciwników wpisywał się w budowany przez niego wizerunek. Utrzymanie koncyliacyjnej retoryki z kampanii może być dla Dudy kluczem do tego, by samemu nie stać się obiektem agresywnych ataków.

Nie nadużywać pozycji

Kadencja Bronisława Komorowskiego nałożyła się na rządy partii, z której pochodzi. Poczucie władzy totalnej może po jesiennych wyborach towarzyszyć również obozowi PiS. Jednak prezydent Duda może wyciągnąć wnioski z doświadczeń poprzednika. – Prezydent ma możliwość zablokowania takiej ustawy (...), która może społeczeństwu wyrządzić krzywdę albo jest z wolą społeczeństwa niezgodna – mówił Duda w jednym z kampanijnych spotów.

PiS przez całą kampanię atakował Komorowskiego za lekceważenie głosu obywateli, którzy zbierali podpisy, m.in. przeciw podwyższaniu wieku emerytalnego. Pod tym względem Duda będzie szczególnie bacznie obserwowany.

Pierwszy test zdaje już teraz w związku z wrześniowym referendum. Postulat zmiany ordynacji wyborczej i likwidacji finansowania partii z budżetu jest dla jego obozu niewygodny. Mimo to Duda, który krytykował ignorowanie głosu obywateli, nie może sobie pozwolić na wezwanie do bojkotu głosowania. Już zapowiedział, że sam weźmie w nim udział. Tłumaczył też, dlaczego nie poprze proponowanych zmian.

Spójny front obozu władzy przez całą kadencję Komorowskiego pozwalał uwiarygodniać marketingową tezę, że niezadowolona jest tylko wiecznie obrażona opozycja. Posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które bojkotowała, były wykorzystywane jako jedna z ilustracji obrazujących podział na stabilnych i pieniaczy.

Dokładnie ten sam mechanizm zadziałał w końcówce kampanii prezydenckiej, tyle że to prezydent Komorowski został obsadzony w roli, którą dotąd przypisywał PiS-owi. Debata organizowana przez Pawła Kukiza, na którą nie mógł się zgodzić, zabiegając jednocześnie o głosy jego elektoratu, mogła mieć duży wpływ na ostateczny wynik. O możliwej zmianie układu politycznego musi pamiętać również prezydent Duda. O ewentualną reelekcję będzie bowiem walczył w rok po kolejnych wyborach parlamentarnych. Każde nadużywanie silnej pozycji jego obozu może być mu wytknięte.

Dudzie nie grozi to, co według jego niektórych zwolenników mogłoby być błogosławieństwem – swego rodzaju parasol medialny. Bronisław Komorowski źle znosił krytykę w kampanii, bo przez pięć lat był z niej niemal wyłączony. Jej echa dochodzące z prawicowych obrzeży nie przebijały się do głównego nurtu. Pięć lat liderowania w rankingach zaufania jest marnym pocieszeniem w obliczu ostatnich sondaży, mocno krytycznych wobec Bronisława Komorowskiego.

Końcówka kampanii wyborczej. Prezydent Bronisław Komorowski ma nieoficjalne spotkanie z dziennikarzami. Skarży się na niesprawiedliwe ataki, docinki i grubiańskie żarty w internecie. Uważa, że nie są one przypadkowe. Jego zdaniem uruchomiło je otoczenie głównego rywala. Ostrą kampanię przypisuje m.in. Jackowi Kurskiemu. Prezydent jest przekonany, że to on doradził sztabowi Andrzeja Dudy chwyty poniżej pasa.

– Prezydent szczególnie źle znosi ataki na żonę i prześwietlanie aktywności zawodowej jego dzieci – mówił wtedy jeden z jego bliskich doradców.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej