Dworczyk zapewnia: Szef MSZ pracuje normalnie

Szef KPRM Michał Dworczyk zapewniał w Polsat News, że "szef MSZ Jacek Czaputowicz pracuje w sposób absolutnie normalny i prowadzi prace resortu z powodzeniem". W ten sposób odpowiedział na pytanie dotyczące tego, iż - mimo napiętej sytuacji międzynarodowej - od kilkunastu dni polski minister spraw zagranicznych nie wypowiadał się publicznie.

Aktualizacja: 07.01.2020 05:29 Publikacja: 07.01.2020 04:33

Dworczyk zapewnia: Szef MSZ pracuje normalnie

Foto: tv.rp.pl

- To nie jest tak, że polityk musi być w mediach, aby było widać, że pracuje - mówił w Polsat News szef KPRM. Dworczyk poinformował, że 7 stycznia szef MSZ "ma wystąpienie na niejawnej części posiedzenia Rady Gabinetowej, gdzie będzie referował sytuację geopolityczną związaną m.in. z sytuacją w Iranie".

Dworczyk zapewnił też, że minister Czaputowicz "był zaangażowany" m.in. w odpowiedź polskich władz na wystąpienia Władimira Putina dotyczące roli II RP w przededniu II wojny światowej. W związku z zarzutami Putina formułowanymi pod adresem przedwojennej Polski, wielostronicowe oświadczenie wydał premier Mateusz Morawiecki.

- Minister Czaputowicz prowadzi prace MSZ z powodzeniem - podsumował Dworczyk.

Szef KPRM był też pytany czy Polska zaangażuje się w ewentualny konflikt na Bliskim Wschodzie, do jakiego może dojść po zabiciu przez USA gen. Kasema Sulejmaniego, dowódcy irańskiej brygady al-Kuds. - To obszar spekulacji, których nie powinniśmy prowadzić - odparł.

Dworczyk zwrócił przy tym uwagę, że "ostatnie wydarzenia, które spowodowały spiralę kolejnych, były zrealizowane przez Amerykanów, a nie przez NATO".

Gen. Kasem Sulejmani, dowódca irańskiej brygady al-Kuds, elitarnej jednostki specjalnej w strukturze irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej zginął 2 stycznia w przeprowadzonym przez USA precyzyjnym ataku rakietowym przeprowadzonym przy użyciu samolotu bezzałogowego w Bagdadzie.

Oprócz gen. Sulejmaniego w ataku zginął też jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis. Do ataku doszło w rejonie lotniska w Bagdadzie.

Amerykanie obarczali gen. Sulejmaniego odpowiedzialnością za inspirowanie ostatnich ataków na bazy wojskowe w Iraku, w których stacjonują amerykańscy żołnierze. W jednym z takich ataków zginął amerykański cywil.

W związku ze śmiercią gen. Sulejmaniego, jednego z najważniejszych irańskich dowódców, przywódca duchowy Iranu, ajatollah Ali Chamenei ogłosił trzy dni żałoby narodowej. - Nieubłagana zemsta czeka zbrodniarzy, którzy unurzali dłonie w jego krwi i krwi innych męczenników - ostrzegł. Z kolei szef MSZ Iranu, Mohammad Javad Zarif ostrzegł, że zabicie Sulejmaniego może doprowadzić do eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, odpowiedzialność za którą ponosić będą USA.

Czytaj także:

Generał Sulejmani, postrach Bliskiego Wschodu

Bielecki: Zabójstwo Sulejmaniego pomoże Trumpowi w reelekcji

W związku ze wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie ambasada USA w Bagdadzie wezwała wszystkich obywateli USA w Iraku do opuszczenia tego kraju. Z kolei minister obrony Izraela wezwał wszystkich dowódców wojsk, by dokonali oceny sytuacji po śmierci gen. Sulejmaniego. Na spotkaniu omawiano kwestię przygotowań do ewentualnego odwetu Iranu.

Następcą gen. Sulejmaniego na stanowisku dowódcy brygady al-Kuds został wskazany przez ajatollaha Alego Chamenei generał Esmail Ghaani.

Trump uzasadniając swoją decyzję o przeprowadzeniu ataku w Bagdadzie napisał na Twitterze, że "generał Kasem Sulejmani w ciągu długiego okresu zabił lub ciężko ranił tysiące Amerykanów i planował zabicie wielu kolejnych".

Trump dodał, że Sulejmani był bezpośrednio lub pośrednio odpowiedzialny za śmierć milionów osób, w tym ostatnie liczne ofiary wśród protestujących w Iranie. "Choć Iran nigdy się do tego odpowiednio nie przyzna, Sulejmani był w kraju nienawidzony i obawiano się go" - stwierdził amerykański prezydent. Według niego, Irańczycy nie są śmiercią dowódcy brygad al-Kuds tak zasmuceni, jak chciałyby tego władze w Teheranie. "On powinien zostać zlikwidowany wiele lat temu!" - dodał.

Relacje USA z Iranem są napięte od maja 2018 roku, gdy Trump jednostronnie wycofał USA z porozumienia nuklearnego zawartego przez państwa Zachodu z Iranem w 2015 roku. Jesienią 2018 roku USA ponownie nałożyły sankcje na Iran, a od maja 2019 roku wprowadziły bezwzględne embargo na import irańskiej ropy. Trump chce, by Iran przystąpił do negocjacji zmierzających do zawarcia nowego porozumienia nuklearnego, ale Iran odrzuca możliwość przystąpienia do takich negocjacji w sytuacji, gdy obowiązują sankcje nałożone na Teheran przez Waszyngton.

- To nie jest tak, że polityk musi być w mediach, aby było widać, że pracuje - mówił w Polsat News szef KPRM. Dworczyk poinformował, że 7 stycznia szef MSZ "ma wystąpienie na niejawnej części posiedzenia Rady Gabinetowej, gdzie będzie referował sytuację geopolityczną związaną m.in. z sytuacją w Iranie".

Dworczyk zapewnił też, że minister Czaputowicz "był zaangażowany" m.in. w odpowiedź polskich władz na wystąpienia Władimira Putina dotyczące roli II RP w przededniu II wojny światowej. W związku z zarzutami Putina formułowanymi pod adresem przedwojennej Polski, wielostronicowe oświadczenie wydał premier Mateusz Morawiecki.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces