Ziobro do dymisji? Większość tych, którzy słyszeli o aferze, jest za

59 procent ankietowanych w sondażu przeprowadzonym przez Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 opowiedziało się za dymisją ministra Zbigniewa Ziobry. W badaniu uwzględniono tylko tych, którzy słyszeli o aferze z hejtowaniem sędziów w Ministerstwie Sprawiedliwości. Takich osób było 77 procent.

Aktualizacja: 23.08.2019 06:13 Publikacja: 22.08.2019 22:52

Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro

Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Twierdząco na pytanie "czy w związku z aferą w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinien zostać zdymisjonowany" odpowiedziało 59 procent respondentów, z czego 47 procent wybrało odpowiedź "zdecydowanie tak", a 12 procent - "raczej tak".

Przeciwnego zdania jest w sumie 30 procent ankietowanych - 19 procent odpowiedziało "zdecydowanie nie", a 11 - "raczej nie".

Sondaż telefoniczny Kantar został zrealizowany 22 sierpnia 2019 roku na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie osób w wieku powyżej 18 lat. Próba badania wynosiła 1012 osób, z czego 780 osób (77 procent) zadeklarowało, że słyszało o aferze w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Łącznie, z uwzględnieniem także tych osób, które o aferze nie słyszały, za dymisją Ziobry opowiedziało się ponad 45 procent respondentów, a przeciwko - 23 procent.

Zobacz także wyniki sondażu dla rp.pl po śmierci Dawida Kosteckiego

W poniedziałek Onet informował, że urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości udostępniali wrażliwe informacje z życia co najmniej 20 sędziów, a wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa Stowarzyszenia "Iustitia".

Aby zdyskredytować prof. Krystiana Markiewicza, szefa "Iustitii", wykorzystano pogłoski i plotki na temat jego życia intymnego. Dokument w sprawie sędziego przekazała wiceministrowi sprawiedliwości kobieta o imieniu Emilia w czerwcu 2018 roku. Kobieta współpracowała z wiceministrem Łukaszem Piebiakiem. Za jego zgodą anonimowo wysyłała do mediów kompromitujące materiały - ustalił Onet.

- To jest absolutnie zatrważające, że został zbudowany system w państwie, w Ministerstwie Sprawiedliwości, który zmierza do tego, żeby niszczyć konkretnych ludzi, którzy chcą walczyć o praworządność i sprawiedliwość - mówił o całej sprawie prof. Markiewicz.

Kobieta miała dać pracownikom resortu dostęp do swojego konta na Twitterze, by można było skopiować historię jej wpisów, także tych wykasowanych. Prywatnie Emilia jest związana z jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią, który wcześniej pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Dowody świadczą o tym, że kobieta była w bezpośrednim kontakcie z ministrem Piebiakiem. Za pośrednictwem komunikatorów internetowych ustalała sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych oraz w mediach prorządowych. Plan ten zaakceptował wiceminister.

"Dziękuję bardzo. Teraz trzeba wypocząć by dalej walczyć o dobrą zmianę. O podwyżce się pomyśli" - pisał w jednej z wiadomości wiceminister Piebiak.

Twierdząco na pytanie "czy w związku z aferą w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinien zostać zdymisjonowany" odpowiedziało 59 procent respondentów, z czego 47 procent wybrało odpowiedź "zdecydowanie tak", a 12 procent - "raczej tak".

Przeciwnego zdania jest w sumie 30 procent ankietowanych - 19 procent odpowiedziało "zdecydowanie nie", a 11 - "raczej nie".

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wybory nie sprzyjają koalicji 15 października. Kaczyński ma powód do radości
Polityka
Wymiana "uprzejmości" w klubie PiS. Ozdoba: Pasożyty? Myślałem, że ktoś się włamał na skrzynkę
Polityka
Wipler: Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa to błąd. To przedwczesne
Polityka
Jarosław Kaczyński stanie przed kolejną komisją śledczą
Polityka
Patryk Jaki wymienia "sukcesy" PiS-u. "Kasta i Niemcy się z nas śmieją"