#RZECZoPOLITYCE Szymański: W sprawie Tuska nie odkrywamy kart

Nie chcemy być jedynym rządem w Europie, który odkrywa karty na półmetku gry. Odkryjemy je, gdy przyjdzie po temu czas - oświadczył Konrad Szymański, wiceminister spraw zagranicznych.

Aktualizacja: 20.01.2017 09:14 Publikacja: 20.01.2017 08:08

#RZECZoPOLITYCE Szymański: W sprawie Tuska nie odkrywamy kart

Foto: rp.pl

- Każda nowa prezydentura to są znaki zapytania, także szanse i nowe zadania. Nowy amerykański rząd, bez względu na to, czy wybory wygrałby Trump, czy Clinton, ma wiele rzeczy do zrobienia i jest na początku reformy, która idzie w dobra stronę. Tu specjalnych okoliczności, wbrew temu, co się sądzi w Europie - nie ma - mówi Konrad Szymański. - Tak czy inaczej, mamy przed sobą wspólne wyzwania.

Gość Jacka Nizinkiewicza uważa, że trzeba być ostrożnym w kwestii stosunków Rosja-USA, ale w ciągu ostatnich 20 lat każdy z amerykańskich prezydentów rozpoczynał rządy od nadziei na pragmatyczne dogadanie się z Rosją. Rosja jednak z jakichś powodów nie ma na to ochoty. Teraz również nie ma co liczyć na zbyt wiele - uważa Szymański.

- Nie mam jednak wątpliwości, że ludzie z administracji, która wkrótce rozpocznie rządy, a staną na czele amerykańskiej polityki zagranicznej, tacy np. jak Rex Tillerson czy James Mattis, , nie są naiwni i doskonale rozumieją, jakie są cele rosyjskiej polityki. Możemy być dużo bardziej spokojni, nie przesadzałbym z tonem, który dominuje w wielu częściach Europy. Tradycyjnie antyamerykańska lewica chciałaby budować tożsamość Europy na antyamerykanizmie, a to jest beznadziejny pomysł, nie leży w interesie Europy - mówił Szymański.

 - Mam nadzieję, że również strona amerykańska dostrzeże, że wysyłanie sprzecznych, choćby tylko retorycznie dwuznacznych czy konfrontacyjnych sygnałów wobec Europy dostarcza tlenu antyamerykańskiej lewicy - uznał Szymański.

Wiceszef MSZ nie ma sprecyzowanego zdania, czy Trump będzie "grał" na rozbicie UE, ale uważa, że rozbicie Unii nie byłoby korzystne również dla Stanów Zjednoczonych - mówi Szymański. - Ale i unijne struktury wysyłają niejednoznaczne sygnały w stronę USA, część europejskiej klasy politycznej nie ukrywa konfrontacyjnego nastawienia, więc po obydwu stronach jest w tej chwili moment zawahania.

- Wpływ zachodu Europy i Stanów Zjednoczonych na sprawy świata nie jest nadmiernie duży, stoi pod znakiem zapytania, więc obydwie strony powinny zauważyć, że więcej mamy wspólnych spraw do załatwiania niż problemów do wewnętrznego roztrząsania, zwłaszcza publicznie - uważa Szymański.

- W sprawie ewentualnego rozpadu UE, o którym wspomina Trump, wielu polityków snuje podobne przypuszczenia - uważa Szymański. - Pytanie, jakie są oczekiwania i emocje prezydenta USA, ale nie ma on bezpośredniego wpływu na przyszłość UE. Ten wpływ mamy my. Jeżeli dobrze odczytamy wewnętrzne okoliczności polityczne w krajach członkowskich, to Unia wytyczy sobie swoją rolę i drogę, bez względu na stosunek przywódców świata do Brukseli.

- "Przestarzałość" NATO to zbyt wiele powiedziane - twierdzi Szymański. - Trump wygrał dzięki brawurowej strategi komunikacyjnej. Nie chcę tego lekceważyć, ale kluczowe postacie z otoczenia Trumpa wskazują na to, że nie musimy się bardzo niepokoić - mówił Szymański.

Co do ewentualnej wizyty Trumpa w Polsce Szymański zapewnił, że w naszym kraju amerykański prezydent może liczyć na merytoryczną rozmowę.

Wizy dla Polaków? - Polonia w kampanii prezydenckiej zagrała zręcznie, doprowadziła do kilku deklaracji, ale sprawa zależy od Kongresu i ogólnej polityki migracyjnej. Jesteśmy zakładnikami szerszego problemu USA, jakim są np. Meksykanie, więc na pewno wizy dla Polaków będą na dalszym planie - mówił wiceszef MSZ.

Szymański pogratulował konserwatystom w PE, dzięki którym zwycięstwo Tajaniego spowodowało "klarowny układ". Teraz szefem jest chadek, więc to dobra zmiana, do której PiS bardzo się przyczynił - mówił wiceszef MSZ.Ocenił, że nowy szef PE będzie się interesował sprawami Polski, ale nie w taki sposób jak martin Schulz. ma o tym decydować jego doświadczenie polityczne i wyczucie.

Szymański ocenił, że w sprawie reelekcji Donalda Tuska na stanowisko szefa RE padła deklaracja, że liberałowie i chadecy będą popierać chadeckiego kandydata. A Donald Tusk jest potencjalnie chadeckim kandydatem na to stanowisko. - Istnieje przygotowanie do politycznej zgody w tej kwestii - mówił Szymański.

Jak ocenił polityk, Tusk na stanowisku szefa RE był początkowo neutralny, ale pod koniec, np. podczas dyskusji imigracyjnych, Tusk mówił językiem realizmu politycznego. W kwestii napiętych stosunków między resztą UE a krajami Europy Środkowej mógłby być bardziej ofensywny.

Czy polski rząd poprze Donalda Tuska? - Nie chcemy być jedynym rządem w Europie, który odkrywa karty na półmetku gry. Odkryjemy je, gdy przyjdzie po temu czas - oświadczył Konrad Szymański.

#RZECZoPOLITYCE: Konrad Szymański - "W sprawie Tuska nie odkrywamy kart"

- Każda nowa prezydentura to są znaki zapytania, także szanse i nowe zadania. Nowy amerykański rząd, bez względu na to, czy wybory wygrałby Trump, czy Clinton, ma wiele rzeczy do zrobienia i jest na początku reformy, która idzie w dobra stronę. Tu specjalnych okoliczności, wbrew temu, co się sądzi w Europie - nie ma - mówi Konrad Szymański. - Tak czy inaczej, mamy przed sobą wspólne wyzwania.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Kto wygra wybory do PE? Polacy wskazują wyraźnego faworyta
Polityka
„Nie chcemy polexitu, tylko reformy Unii Europejskiej”. Konwencja wyborcza PiS
Polityka
Rada ministrów na śmieciówkach. Jak zarabiali członkowie rządu w zeszłym roku?
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków