W ostatnim kwartale 2018 r. powstało 124,5 tys. nowych miejsc pracy. To o ponad 20 tys. mniej niż w IV kw. rok wcześniej. Za to liczba zlikwidowanych etatów zwiększyła się z o ponad 11 tys. – do 73,2 tys. z 62,3 tys. rok wcześniej.
To kolejny sygnał, że poprawa na rynku pracy, którą obserwowaliśmy przez ostatnie trzy lata, zaczyna hamować. Nie oznacza to jednak, że nagle wróci wysokie bezrobocie i duża niepewność o stabilność zatrudnienia. Wciąż pracy jest bardzo dużo, a liczba wakatów jest najwyższa od lat. Na koniec zeszłego roku pracodawcy zgłosili prawie 140 tys. wolnych etatów, podczas gdy rok wcześniej było ich 117 tys.
Kto jest najbardziej poszukiwany? Ponieważ najwięcej wakatów mają przedsiębiorstwa produkcyjne oraz budowlane, to największe ssanie dotyczy wykwalifikowanych robotników i rzemieślników (28,4 proc. całości), operatorów maszyn i urządzeń (16,5 proc.).
Niezmiennie duży jest też popyt na wszelkiego rodzaju specjalistów (17,3 proc.), m.in. w takich sektorach, jak informacja i telekomunikacja oraz działalność profesjonalna, gdzie plasują się również firmy nowych technologii.