140 tys. wakatów czeka na chętnych

Powstaje coraz mniej nowych miejsc pracy, ale firmy wciąż mają kłopoty z obsadzeniem wolnych stanowisk. Głównie w firmach produkcyjnych i handlu.

Aktualizacja: 10.03.2019 21:14 Publikacja: 10.03.2019 21:00

140 tys. wakatów czeka na chętnych

Foto: Adobe Stock

W ostatnim kwartale 2018 r. powstało 124,5 tys. nowych miejsc pracy. To o ponad 20 tys. mniej niż w IV kw. rok wcześniej. Za to liczba zlikwidowanych etatów zwiększyła się z o ponad 11 tys. – do 73,2 tys. z 62,3 tys. rok wcześniej.

To kolejny sygnał, że poprawa na rynku pracy, którą obserwowaliśmy przez ostatnie trzy lata, zaczyna hamować. Nie oznacza to jednak, że nagle wróci wysokie bezrobocie i duża niepewność o stabilność zatrudnienia. Wciąż pracy jest bardzo dużo, a liczba wakatów jest najwyższa od lat. Na koniec zeszłego roku pracodawcy zgłosili prawie 140 tys. wolnych etatów, podczas gdy rok wcześniej było ich 117 tys.

Kto jest najbardziej poszukiwany? Ponieważ najwięcej wakatów mają przedsiębiorstwa produkcyjne oraz budowlane, to największe ssanie dotyczy wykwalifikowanych robotników i rzemieślników (28,4 proc. całości), operatorów maszyn i urządzeń (16,5 proc.).

Niezmiennie duży jest też popyt na wszelkiego rodzaju specjalistów (17,3 proc.), m.in. w takich sektorach, jak informacja i telekomunikacja oraz działalność profesjonalna, gdzie plasują się również firmy nowych technologii.

Dla pozostałych grup zawodowych, takich jak sprzedawcy i pracownicy usług, pracownicy biurowi czy osoby wykonujące prace proste, wolnych miejsc jest trochę mniej, ale to wciąż po kilka tysięcy ofert w każdym z tych zawodów.

Warto też spojrzeć, gdzie dokładnie jest praca. Jak zwykle liderem jest Mazowsze. W tym regionie, ale przede wszystkim w Warszawie, do obsadzenie jest aż 33,7 tys. wakatów. Sporo ludzi szukają firmy ze Śląska, Dolnego Śląska, Wielkopolski i Małopolski (od 12 do 18 tys.). Najskromniejsza oferta wolnych miejsc pracy była w województwach: podlaskim (1,4 tys.), świętokrzyskim (1,7 tys.) oraz opolskim (2,3 tys.).

Z badań agencji zatrudnienia Work Service wynika, że niemal połowa pracodawców deklaruje, iż ma problem ze znalezieniem odpowiednich pracowników. Braki kadrowe na tak wysokim poziomie są już od ponad roku.

Najczęściej pojawiające się problemy rekrutacyjne dotyczą pracowników niższego (ok. 25 proc.) i średniego szczebla (ok. 15 proc.). Na największe trudności rekrutacyjne z wszystkimi grupami pracowników wskazują duże firmy (ponad 250 pracowników) – ponad 60 proc. z nich miało tego typu kłopoty. Dla porównania, niedoborów kadrowych doświadczyło „tylko" 48 proc. średnich przedsiębiorstw. Pod względem sektorów z największymi problemami kadrowymi borykały się firmy produkcyjne – aż 75 proc. badanych zakładów zgłaszało niedobory kandydatów – pokazują badania Work Service. Ale narzekała także ponad połowa firm usługowych i handlowych.

W ostatnim kwartale 2018 r. powstało 124,5 tys. nowych miejsc pracy. To o ponad 20 tys. mniej niż w IV kw. rok wcześniej. Za to liczba zlikwidowanych etatów zwiększyła się z o ponad 11 tys. – do 73,2 tys. z 62,3 tys. rok wcześniej.

To kolejny sygnał, że poprawa na rynku pracy, którą obserwowaliśmy przez ostatnie trzy lata, zaczyna hamować. Nie oznacza to jednak, że nagle wróci wysokie bezrobocie i duża niepewność o stabilność zatrudnienia. Wciąż pracy jest bardzo dużo, a liczba wakatów jest najwyższa od lat. Na koniec zeszłego roku pracodawcy zgłosili prawie 140 tys. wolnych etatów, podczas gdy rok wcześniej było ich 117 tys.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Rynek pracy
Pokolenie Z budzi postrach wśród pracodawców