To jedno z ułatwień jakie czeka producentów rolnych, którzy swoje wyroby sprzedają bezpośrednio konsumentom. Mniejsze obciążenia przewiduje autopoprawka do projektu nowelizacji ustawy o sprzedaży żywności przez rolników, którą przygotowali posłowie z Kukiz15.

Zaproponowana zmiana przewiduje, że produkty pochodzące z gospodarstw rolnych, gdy są sprzedawane bezpośrednio odbiorcom końcowym albo do lokalnego sklepu (dotyczy małych ilości), nie będą musiały spełniać unijnych wymagań sanitarnych, tak jak jest to w przypadku wyrobów produkowanych na skalę przemysłową. Zniesienie takiego wymogu ułatwi rolnikom sprzedaż nie tylko własnych warzyw czy owoców, ale i wędlin czy przetworów.

Zgodnie z projektowanymi zmianami, aby rolnicy mogli z pominięciem wymagań sanitarnych sprzedawać własne produkty konsumentom czy małym sklepom w swojej okolicy niezbędne jest spełnienie kilku warunków. Jednym z nich jest to, że produkty muszą pochodzić z własnych upraw, chowu i hodowli. Ponadto żywność musi być produkowana bez sztucznych dodatków – mogą być stosowane tylko naturalne. Również przyprawy i konserwanty muszą być naturalne.

Zdaniem autorów autopoprawki, gdyby rolnicy mieli spełniać wszystkie wymogi zawarte w unijnych rozporządzeniach, identyczne jak te, które muszą spełniać przedsiębiorstwa sektora spożywczego, wytwarzana żywność niczym nie różniłaby się od tej znajdującej się na sklepowych półkach. A to oznacza, że tak samo byłaby naszpikowana chemią, różnymi konserwantami. Bez takich wymagań sanitarnych żywność produkowana przez rolników pozostanie naturalna, nieprzetworzona. Projektodawcy podkreślają, że takimi produktami coraz częściej interesują się konsumenci.