Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje w tej sprawie u ministra Zbigniewa Ziobry.
- Dla dzieci znajdujących się w procesie adopcyjnym czas ma kluczowe znaczenie, a jego upływ negatywnie wpływa na możliwości kształtowania prawidłowych, pełnych ciepła więzi z rodzicami adopcyjnymi - pisze przewodnicząca stowarzyszenie "Nasz Bocian" Marta Górna w wystąpieniu skierowanym m.in. do RPO. - Zakończenie wielu spośród toczących się postępowań adopcyjnych wymaga zaledwie jednej rozprawy, która mogłaby odbyć się w obecności minimalnej, niezbędnej ilości uczestników, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Tymczasem w zaistniałej sytuacji posiedzenia takie nie są zwoływane, z uwagi na brak ich kwalifikacji jako sprawy "pilne".
Do takich MS zakwalifikowało przede wszystkim sprawy z zakresu prawa karnego, a także m.in. sprawy o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, dotyczące umieszczenia lub przedłużenia pobytu nieletniego w schronisku dla nieletnich czy w placówce opiekuńczo-wychowawczej.
Czytaj też: Koronawirus: sprawy kontaktu dziecka z rodzicami nie zyskały statusu pilnych