Walka o uratowanie Schengen

Stawka trwającego od trzech lat sporu o uchodźców rośnie.

Aktualizacja: 25.06.2018 22:47 Publikacja: 25.06.2018 19:35

Walka o uratowanie Schengen

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Walka toczy się już o utrzymanie strefy Schengen, porozumienia o swobodzie przemieszczania się w całej Unii. Austriacki kanclerz Sebastian Kurz, który przejmuje 1 lipca przewodnictwo w UE, zagroził, że jeszcze tego lata może przywrócić kontrole na przełęczy Brenner, najważniejszym szlaku tranzytowym nie tylko między Austrią i Włochami, ale południem i północą Europy.

Taka byłaby reakcja Wiednia, gdyby szef niemieckiego MSW Horst Seehofer spełnił swoją groźbę i zaczął automatycznie odsyłać imigrantów, którzy wystąpili w innym kraju Unii o azyl. W ten sposób powstaje swoista reakcja łańcuchowa, bo już wcześniej Francja wprowadziła kontrole na granicy z Włochami, a Dania – z Niemcami.

Czytaj także: Imigranci nie obalą Merkel

Być może ostatnią szansą na powstrzymanie tej niebezpiecznej fali byłoby całościowe porozumienie w sprawie unijnej polityki azylowej na szczycie w Brukseli pod koniec tego tygodnia. Określałoby, jakie są obowiązki kraju, do którego w pierwszej kolejności przybywają imigranci, i jak mogą mu ulżyć w tym zadaniu pozostałe państwa Wspólnoty.

Szanse na takie rozwiązanie są jednak minimalne. Zgoda panuje tylko co do konieczności umocnienia zewnętrznej granicy Unii, co jednak nie doprowadzi przecież do powstrzymania siłą zdesperowanych imigrantów. Nie ma też co oczekiwać, że Bruksela na tyle pomoże ustabilizować takie kraje jak Libia czy Czad, aby ludzie przestali z nich wyjeżdżać. W tej sytuacji kanclerz Merkel już ostrzegła, że z braku porozumienia w gronie wszystkich krajów Unii należy podjąć współpracę w „podgrupach": między dwoma czy trzema krajami członkowskimi.

Zniesienie Schengen byłoby dla integracji jeszcze większą tragedią niż brexit. Dzięki temu, że nie ma kontroli na Odrze i Nysie, nie tylko udało się nawiązać tak bliską współpracę gospodarczą i polityczną między Niemcami i Polską, ale także przełamać tysiącletnią historię konfliktów o przebieg granicy między oboma narodami. Podobnie jest w stosunkach między innymi krajami Unii. To wartość, którą trudno przecenić.

Walka toczy się już o utrzymanie strefy Schengen, porozumienia o swobodzie przemieszczania się w całej Unii. Austriacki kanclerz Sebastian Kurz, który przejmuje 1 lipca przewodnictwo w UE, zagroził, że jeszcze tego lata może przywrócić kontrole na przełęczy Brenner, najważniejszym szlaku tranzytowym nie tylko między Austrią i Włochami, ale południem i północą Europy.

Taka byłaby reakcja Wiednia, gdyby szef niemieckiego MSW Horst Seehofer spełnił swoją groźbę i zaczął automatycznie odsyłać imigrantów, którzy wystąpili w innym kraju Unii o azyl. W ten sposób powstaje swoista reakcja łańcuchowa, bo już wcześniej Francja wprowadziła kontrole na granicy z Włochami, a Dania – z Niemcami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Waga nieważnych wyborów
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Gorzka pigułka wyborcza
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Dlaczego kobiety nie chcą rozmawiać o prawach mężczyzn?
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Czy szczyt klimatyczny w Warszawie coś zmieni? Popatrz w PESEL i się wesel!
felietony
Marek A. Cichocki: Unijna gra. Czy potrafimy być bezwzględni?