Reklama
Rozwiń
Reklama

PiS zwiększa udziały „swoich ludzi”

Na horyzoncie rysuje się perspektywa „Budapesztu w Warszawie”, gdzie ludzie związani z władzą przejmują prywatne firmy. Ostatni przykład to przejęcie wolnych mediów przez ludzi ze środowiska Viktora Orbána - przekonuje poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz.

Publikacja: 13.12.2018 00:01

PiS zwiększa udziały „swoich ludzi”

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Od połowy listopada duże zainteresowanie wzbudza afera KNF. Trudno się dziwić opinii publicznej, kiedy mowa o propozycjach korupcyjnych sięgających astronomicznych kwot. Spore wątpliwości budzą deklaracje przedstawicieli rządu Prawa i Sprawiedliwości, który przekonuje o planach dogłębnego zbadania i wyjaśnienia sprawy, noszącej znamiona przestępstwa.

Niestety, trzeba przyznać, że PiS w tym wypadku jest sędzią we własnej sprawie. Nie wróży to zatem ani bezstronności w działaniu organów ścigania, ani należytej dynamiki w podejmowaniu tychże działań, która w tym przypadku jest niezwykle pożądana. Przykłady działań służb mieliśmy okazję obserwować ostatnimi czasy podczas rewizji w KNF, a także kiedy to zwlekano z zatrzymaniem głównego podejrzanego prawie dwa tygodnie.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

RP.PL i The New York Times!

Kup roczną subskrypcję w promocji - duet idealny i korzystaj podwójnie!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Barbara Socha: W obliczu kryzysu demograficznego potrzebujemy nowego kontraktu społecznego
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wszyscy się cieszą, że Włodzimierz Czarzasty jest nowym marszałkiem
felietony
Jan Zielonka: Zapomniana wojna z Covid-19
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Recepta na pewną katastrofę Europy
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Napierała: Po co nam dziś IPN i polityka historyczna
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama