Martin Gottesfeld powiedział, że nie żałuje cyberataków, których w 2014 roku był m.in. szpital dziecięcy w Bostonie i dom opieki. W wyniku ataku poniesiono straty sięgające dziesiątek tysięcy dolarów, przerwano również na kilka dni operacje.
- To właśnie wasza arogancja i duma, która była widoczna w tej sprawie od samego początku, sprawiła, że uwierzyliście, że wiecie więcej niż lekarze w szpitalu dziecięcym w Bostonie - powiedział sędzia Nathaniel Gorton.
Gottesfeld był członkiem grupy Anonymous. Sam siebie nazywa "więźniem politycznym z epoki Obamy". Uważa, że nie popełnił przestępstwa, ponieważ starał się uratować życie Justiny Pelletier.
Nastolatka przez długi czas przebywała w zamkniętym oddziale psychiatrycznym, ponieważ lekarze źle zdiagnozowali jej chorobę. Lekarze z Bostonu myśleli, że rodzice znęcają się nad swoją córką.
Gottesfeld sam reprezentował się przed sądem. Jego zdaniem dokonał dużej zmiany w życiu nastolatki i sam poprosił o skazanie na karę pozbawienia wolności. - Żałuję, że wcześniej do niej nie dotarłem. Żałuję, że nie zrobiłem więcej - powiedział.