Ostatnią ofiarą przemocy jest 17-latka, która trafiła w poniedziałek do szpitala z poparzeniami obejmującymi 70 proc. powierzchni ciała - informuje komendant policji w tym rejonie, Shailendra Prasad Barnwal.
W kwietniu seria aktów przemocy wobec kobiet, które w Indiach często padają ofiarami przemocy seksualnej wywołała uliczne protesty w kraju. Największe oburzenie wywołała historia 8-letniej muzułmanki porwanej, zbiorowo zgwałconej i zamordowanej przez grupę Hindusów.
17-latka została zaatakowana w domu krewnego przez mężczyznę, którego wcześniej znała - jak podaje CNN. Po gwałcie mężczyzna miał podpalić swoją ofiarę.
Lekarze informują, że mimo doznanych obrażeń dziewczyna jest w stabilnym stanie - komunikuje się z lekarzami i odpowiada na ich pytania.
W związku z atakiem na 17-latkę zatrzymano jedną osobę. Na razie nikomu nie postawiono jednak zarzutów.