O zmianach kadrowych w prokuraturze było głośno w marcu i kwietniu 2016 r. Wówczas do niższych jednostek zdegradowano kilkudziesięciu prokuratorów. W tym samym czasie w życie weszły przepisy, które pozwoliły prokuratorowi generalnemu na szybkie awanse, także bez konkursu.
W interpelacji przesłanej do Sejmu posłowie PO pytali o dwa konkretne awanse i liczbę wszystkich powołań do końca sierpnia 2017 r. Chodziło o dwa nazwiska: Barbarę Piotrowicz (córkę prominentnego posła PiS), która awansowała na stanowisko prokuratora prokuratury rejonowej, i Wojciecha Wassermanna, który zajął wolne stanowisko w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie (o co na podstawie art 74§ 1 prawa o prokuraturze wnosił szef tamtej jednostki). Bogdan Święczkowski, prokurator krajowy, wyjaśnia, że w przypadku pani prokurator skorzystano z art. 80 ustawy, który przewiduje wyłonienie kandydata na pierwsze stanowisko prokuratorskie w procedurze konkursowej, a także bez jej przeprowadzenia.
Do sierpnia 2017 r. doszło też do 13 szybkich awansów. Nowych śledczych powołał prokurator generalny. Chodzi o czterech prokuratorów na stanowisko prokuratora prokuratury okręgowej; ośmiu prokuratorów na stanowisko prokuratora prokuratury regionalnej i jednego prokuratora na stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej.
Dziś awans prokuratora na wyższe stanowisko służbowe jest całkowicie uznaniowy. Tryb decyzyjny w tym zakresie nie zawiera elementów, które pozwoliłyby uznać, że jest transparentny. Jedynym kryterium jest odpowiedni staż pracy na niższym stanowisku służbowym bądź w innym zawodzie prawniczym.
Z sześciotysięcznej rzeszy prokuratorów część spodziewała się czystek. Już w styczniu 2016 r. wnioski o przejście na emeryturę w całym kraju złożyło ponad sto osób. W odpowiedzi na zmiany kadrowe powstało Stowarzyszenie Lex super omnia.