Ukarana w PRL za spotkanie Świadków Jehowy w swym mieszkaniu - Bodnar chce uniewinnienia

Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł o uniewinnienie kobiety, którą w 1970 roku ukarano za to, że w jej mieszkaniu odbyło się spotkanie Świadków Jehowy.

Aktualizacja: 16.10.2019 15:01 Publikacja: 16.10.2019 14:48

Ukarana w PRL za spotkanie Świadków Jehowy w swym mieszkaniu - Bodnar chce uniewinnienia

Foto: Fotorzepa / Wiktor Andrzej

Rzecznik przypomina, że w PRL członkowie wspólnoty wyznaniowej Świadków Jehowy byli represjonowani pod pretekstem rzekomego ich udziału „w nielegalnym związku, którego organizacja i konspiracyjna działalność pozostawała tajemnicą wobec organów państwowych".

Jednym z przejawów takiego podejścia władz PRL była sprawa pani Anny. W maju 1970 r. została ona ukarana przez kolegium ds. wykroczeń grzywną w wysokości 3 tys. zł (średnia pensja wynosiła wówczas 2235 zł).

Kobietę obwiniono o to, że w swym mieszkaniu zorganizowała zgromadzenie „działającej nielegalnie sekty", w którym wzięło udział 8 osób. W uzasadnieniu orzeczenia wskazano, że materiałem dowodowym była także Biblia leżąca na stołu przed uczestnikami oraz skonfiskowane „materiały o treści wyznaniowej". Z tych powodów Kolegium uznało, że zebranie miało charakter nielegalnego zgromadzenia.

Czytaj także:

Ziobro skarży wyrok z 1971 roku ws. świadków Jehowy

Pani Anna nie miała pieniędzy na grzywnę, wobec czego zamieniono ją na 90 dni aresztu. W efekcie trafiła ona do więzienia.

RPO zarzucił orzeczeniu z 1970 r. rażące naruszenie art. 20 ust. 1 pkt 1 ustawy z 1962 r. o zgromadzeniach. Spotkanie nie zostało bowiem zwołane „w celu wspólnych obrad lub w celu wspólnego zamanifestowania swojego stanowiska". Nie było ono zatem zgromadzeniem w rozumieniu ówczesnej ustawy.

- Z uzasadnienia orzeczenia Kolegium jasno wynika, że pani Anna została uznana za winną wykroczenia tylko z tego powodu, że należała do wspólnoty religijnej Świadków Jehowy. Orzeczenie miało zatem na celu dyskryminację obwinionej ze względu na jej wyznanie - wskazał Rzecznik.

Sąd Najwyższy - m.in. w wyroku z 27 września 2000 r. (II KKN 160/00) - zwracał uwagę, że represjonowanie wyznawców wspólnoty Świadków Jehowy było oczywiście sprzeczne z obowiązującą wówczas Konstytucją z 1952 r. Jej art. 82 gwarantował obywatelom wolność sumienia i wyznania.

Dlatego, zdaniem RPO, czyn przypisany pani Annie stanowił w istocie realizację prawa do wykonywania praktyk religijnych, a jej ściganie i skazanie miało formę politycznej represji, opierającej się na niedopuszczalnej, rozszerzającej wykładni ustawy o zgromadzeniach.

Rzecznik wniósł do właściwego sadu okręgowego o uchylenie prawomocnego rozstrzygnięcia i o uniewinnienie na podstawie ustawy z 24 sierpnia 2001 r. Przepisy wprowadzające Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Zgodnie z nią, wnioski o uchylenie prawomocnego rozstrzygnięcia lub o stwierdzenie jego nieważności dotyczą także rozstrzygnięć wydanych przed wejściem w życie tego Kodeksu.

Rzecznik przypomina, że w PRL członkowie wspólnoty wyznaniowej Świadków Jehowy byli represjonowani pod pretekstem rzekomego ich udziału „w nielegalnym związku, którego organizacja i konspiracyjna działalność pozostawała tajemnicą wobec organów państwowych".

Jednym z przejawów takiego podejścia władz PRL była sprawa pani Anny. W maju 1970 r. została ona ukarana przez kolegium ds. wykroczeń grzywną w wysokości 3 tys. zł (średnia pensja wynosiła wówczas 2235 zł).

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów