Sejmowa komisja poparła poprawkę resortu sprawiedliwości, dającą prawo zgłaszania do wyboru przez Sejm sędziów - kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa - stowarzyszeniom lub grupom sędziów i prokuratorów oraz władzom korporacji adwokackiej, radcowskiej i notarialnej.
Taką poprawkę złożoną przez wiceszefa MS Marcina Warchoła poparło we wtorek 15 posłów komisji sprawiedliwości i praw człowieka, 3 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Przed głosowaniem członkowie komisji żarliwie dyskutowali. Poprawkę tę krytykowała opozycja. "To nie będą kandydaci do KRS, tylko kandydaci na kandydatów" - mówił Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
- Sądy stanęły niestety po stronie opozycji i tworzą wspólnie jedną wielką opozycyjną partię w Polsce, antydemokratyczną, bo nie przyjmujecie wyniku wyborów. Co więcej, w kolejnych swoich wystąpieniach odrzucacie jednoznaczny tekst Konstytucji, jak np. art. 4, który trzeba nie znać Konstytucji i być skrajnym przeciwnikiem demokracji – jak prof. Popiołek – który mówi, że suweren nie jest naród, tylko wartości w przepisach, a ich strażnikiem są sędziowie. To doprowadzone do absurdu - powiedziała Krystyna Pawłowicz.
- Środowisko sędziowskie wymaga odzyskania dla demokracji. Państwo powinniście jak w Korei przejść reedukację w obozach uczących demokracji - dodała posłanka PiS.