Pomysł takiego zapisu zdradził w wywiadzie dla TOK FM Dariusz Chyćko - egzaminator z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie, zasiadający w zespole doradczym przy ministrze infrastruktury. Jak ocenił, to bardzo słuszne rozwiązanie. - Egzamin z teorii nie może być zdawany tylko raz i dożywotnio. Przepisy zbyt często się zmieniają, a kierowcy nie mają chęci czy czasu albo zapominają o tym, że trzeba na bieżąco śledzić zmiany tych przepisów. Od tego może zależeć ich życie – tłumaczył Chyćko.

Ekspert odniósł się też do zapisu umożliwiającego kandydatom na kierowców uczestnictwa w jazdach w ruchu drogowym z opiekunem. Czyli kandydat na kierowcę, po zakończeniu kursu, zanim jeszcze trafi na egzamin – będzie mógł skorzystać z kilku jazd, bez prawa jazdy, ale z uczestnictwem takiej właśnie osoby doświadczonej, prywatnym pojazdem. – Ten nowy przepis jest pewną jaskółką, która umożliwi rozszerzenie kompetencji kandydata na kierowcę. Chodzi o to, by m.in. wypracował w sobie umiejętność obserwacji ruchu drogowego z uczestnictwem innego kierowcy, rozszerzał swoje kompetencje wyniesione z kursu. To są oddzielne umiejętności, które w całości składają się na potencjał młodego kierowcy – zauważył Dariusz Chyćko.

O innych pomysłach pisaliśmy na początku czerwca w artykule „Rewolucyjne zmiany w szkoleniach i egzaminach na prawo jazdy".