Pierwszy etap wdrażania programu pracowniczych planów kapitałowych formalnie można uznać za zakończony. Etap ten objął duże firmy, czyli te zatrudniające co najmniej 250 osób. Firmy te wybierały partnerów finansowych, którzy pomagają im uruchomić PPK i udostępnić je pracownikom. Do zarządzania i prowadzenia PPK dopuszczono 20 instytucji finansowych. Są to (w kolejności alfabetycznej): Aegon PTE, TFI Allianz Polska, AXA TFI, Aviva Investors Poland TFI, BNP Paribas TFI, BPS TFI, Compensa TUnŻ Vienna Insurance Group, Esaliens TFI, Generali Investments TFI, Investors TFI, Millennium TFI, Nationale-Nederlanden PTE, NN Investment Partners TFI, Pekao TFI, PFR TFI, PKO TFI, Pocztylion-Arka PTE, TFI PZU, Santander TFI, Skarbiec TFI. To spośród nich firmy wybierają partnerów do zarządzania PPK. Wszystkie zapowiadały walkę o jak największe udziały w torcie pracowniczych planów kapitałowych.
Konkurencja na opłaty
Na stronie mojePPK.pl instytucje finansowe przedstawiły swoje oferty dla firm. Wszystkie proponowały im m.in. rozbudowane wsparcie przy uruchamianiu PPK, kampanie informacyjne i szkoleniowe dla pracowników, integrację systemów informatycznych firm z programami do obsługi programu pracowniczych planów kapitałowych. Przy wyborze danej instytucji liczyło się też oczywiście doświadczenie poszczególnych instytucji w inwestowaniu oszczędności klientów, wyniki tych inwestycji czy rozbudowana sieć placówek, którymi dysponują. Tak będzie też w kolejnych etapach tego programu.
Ale to nie wszystko. Instytucje finansowe, które będą zarządzały pracowniczymi planami kapitałowymi, będą starały się pomnażać zgromadzone w tym programie oszczędności, inwestując je w akcje i obligacje. Każda z instytucji oferuje osiem, a niektóre dziewięć subfunduszy zdefiniowanej daty, które będą wykorzystywane do inwestowania oszczędności gromadzonych w programie. Za zarządzanie instytucje finansowe pobiorą opłaty w wysokości do 0,5 proc. zgromadzonych aktywów netto. To maksymalny pułap. Instytucje mogą pobierać niższe opłaty. I, jak się okazuje, większość się na to zdecydowała.
Z zestawienia wysokości opłat za zarządzanie pracowniczymi planami kapitałowymi wynika, że średnia opłat, które chcą pobrać instytucje finansowe, to 0,37 proc. aktywów netto zgromadzonych w PPK. Opłaty wahają się przy tym od 0,32 do 0,5 proc. Średnio najmniej zdecydowało się pobierać Aviva Investors TFI – 0,32 proc. aktywów. Tuż za nim są BNP Paribas TFI i Millennium TFI, które w ramach opłaty za zarządzanie będą pobierać 0,33 proc. aktywów. Z kolei Pekao TFI oraz TFI Allianz Polska pobiorą 0,34 proc. W TFI PZU stawka wyniesie średnio 0,35 proc. aktywów. Opłat nie zamierza natomiast obniżać Skarbiec TFI. Tu za zarządzanie trzeba będzie zapłacić 0,5 proc. aktywów netto. Opłatę w wysokości średnio 0,44 proc. pobierze Esaliens TFI, a po 0,42 proc. – Investors TFI oraz PFR TFI.
Pierwszy podział tortu
Choć firmy zobowiązane do uruchomienia PPK w pierwszym etapie wybrały już instytucje zarządzające, które im w tym pomogą, to szczegółów na temat tych wyborów jest na razie niewiele. PFR zapowiada, że przedstawi je za tydzień lub dwa. Na własną rękę próbowaliśmy ustalić, jakie rezultaty w walce o tort PPK osiągnęły poszczególne instytucje finansowe. Z naszej sondy wynika, że największą liczbą podpisanych umów może się pochwalić się PKO TFI, które podpisało 1582 umowy o zarządzanie PPK. Nie zdradziło nam więcej szczegółów. Dużą część tortu zgarnęła też Grupa PZU – podpisała umowy o zarządzanie PPK z ponad 1000 największych pracodawców w Polsce. Firmy, które zdecydowały się na współpracę z PZU, zatrudniają łącznie ponad 500 tys. osób. Są wśród nich PKN Orlen, Coca-Cola, Grupa Energa, PKP i PKP Intercity, Orbis, Polskie Radio, fabryka mebli Kler, Wittchen i Vistula.