To już druga debata emerytalna organizowana w ramach prowadzonego przez ZUS przeglądu systemu emerytalnego. Wśród dyskutantów byli naukowcy, przedstawiciele związków zawodowych i instytucji finansowych.
Przyszłość to pięć filarów
- Punktem wyjścia dyskusji o systemie jest to, że społeczeństwo się starzeje - przypomniał dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie dr Krzysztof Markowski. - Liczba urodzeń zmniejsza się z roku na rok. Jednocześnie żyjemy coraz dłużej. Według prognoz w 2050 roku kobiety będą dożywać średnio niemal 90 lat. Według prognoz Eurostatu Polska będzie w przyszłości w czołówce krajów z największą liczbą osób w wieku poprodukcyjnym - dodał.
Mniej pracujących i więcej emerytów, to odpowiednio mniejsze wpływy ze składek i większe wydatki na emerytury. Jak to pogodzić?
- W Polsce mamy obecnie trzyfilarowy system emerytalny: ZUS, OFE i dobrowolne instrumenty dodatkowego oszczędzania. Wydaje się, że w przyszłości powinniśmy myśleć o pięciu filarach. Po pierwsze o minimalnej emeryturze państwowej, inaczej mówiąc czymś w rodzaju emerytury obywatelskiej. Drugi filar powinien być powiązany z naszą pracą, odprowadzonymi składkami. Kolejne to oszczędzanie za pośrednictwem pracodawcy, a więc Pracownicze Programy Emerytalne, konta indywidualne i wreszcie piąty filar - dzieci, które wesprą rodziców - wskazała prof. Teresa Bednarczyk z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
Nakłonić do oszczędzania
Uczestnicy debaty oceniali też funkcjonowanie otwartych funduszy emerytalnych (OFE), które dziś są częścią drugiego filaru emerytalnego.