Od trwającego okresu zasiłkowego uzyskanie 500+ jest uzależnione od ustalenia alimentów od drugiego rodzica. Zmiana ma wykluczyć część wyłudzeń. Zdarzało się bowiem, że rodzice żyjący razem bez ślubu deklarowali samotne wychowywanie dziecka, aby nie liczyć dochodów lepiej zarabiającego partnera. Wówczas łatwiej było im spełnić kryterium uzyskania świadczenia na pierwsze dziecko.
Nowe przepisy powodują jednak, że samotni rodzice mają problemy z uzyskaniem wsparcia na dziecko. I wcale nie dotyczy to osób, które usiłują wyłudzić świadczenie. Ci uczciwi nie mogą dostarczyć wymaganych przez prawo dokumentów.
Rodzic samotnie wychowujący dziecko musi teraz dołączyć do wniosku o świadczenie 500+ pochodzący z sądu lub zatwierdzony przez sąd tytuł wykonawczy, potwierdzający ustalenie alimentów na rzecz dziecka od drugiego rodzica. Chodzi tu o odpis: podlegającego wykonaniu orzeczenia sądu zasądzającego alimenty, postanowienia sądu o zabezpieczeniu powództwa o alimenty, protokołu zawierającego treść ugody sądowej lub ugody zawartej przed mediatorem bądź o umowę o alimenty w formie aktu notarialnego, w której dłużnik poddaje się egzekucji po zaopatrzeniu w klauzulę wykonalności nadawaną przez sąd. Jeśli rodzic nie dołączy takiego dokumentu do wniosku, właściwy gminny organ przyjmie go, ale wezwie do uzupełnienia tego braku w terminie trzech miesięcy pod rygorem pozostawienia wniosku bez rozpoznania. Uzupełnienie wniosku w wyznaczonym czasie i spełnienie pozostałych warunków spowoduje, że świadczenie będzie przysługiwało od miesiąca złożenia wniosku.
Okazało się, że wielu rodziców nie wiedziało o zmianie prawa, dlatego wezwań do uzupełnienia dokumentów było wiele.
– Około 30 proc. wniosków składanych przez samotnych rodziców wymagało uzupełnienia. W większości brak było dokumentu potwierdzającego, że drugi z rodziców jest zobowiązany do alimentów na rzecz dziecka – przyznaje Arkadiusz Kulewicz, kierownik działu organizacyjnego Gdańskiego Centrum Świadczeń.