To były najliczniejsze demonstracje na Ukrainie, odkąd 20 maja Wołodymyr Zełenski został zaprzysiężony na prezydenta. Tysiące ludzi wyszły na ulice najważniejszych ukraińskich miast przeciwko „kapitulacji". Najliczniejsze odbyły się w stolicy, media szacują, że na Majdanie Niepodległości w poniedziałek było ponad 20 tys. osób.
Wśród protestujących było wielu weteranów wojny w Donbasie oraz bliscy tych, którzy z tej wojny już nigdy nie powrócą. Nie zabrakło też opozycyjnych partii politycznych, nacjonalistycznych Swobody i Nacjonalnego Korpusu. Skandowali m.in.: „Precz z Zełenskim". Podobne hasła padały m.in. we Lwowie, w Charkowie i Dnieprze. Protestujący uważają, że władze w Kijowie skapitulowały, parafując tzw. formułę Steinmeiera.
Warunki Moskwy
Były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, który reprezentuje Kijów w grupie kontaktowej ds. uregulowania sytuacji w Donbasie, podpisał tę formułę 1 października. Propozycja byłego szefa dyplomacji i obecnego prezydenta Niemiec polega na tym, że ukraińska Rada Najwyższa forsuje ustawę dotyczącą „specjalnego statusu" okupowanej obecnie przez Moskwę części Donbasu, w tym samym czasie miałyby się tam odbyć wybory samorządowe pod obserwacją OBWE. Status miałby obowiązywać na stałe, gdy międzynarodowi obserwatorzy uznają, że były demokratyczne. Problem polegał na tym, że nie ma tam ani słowa o wycofaniu rosyjskich żołnierzy i przywróceniu ukraińskiej kontroli na kilkusetkilometrowym odcinku granicy z Rosją w Donbasie.
Prezydent Zełenski tłumaczył się, że był to warunek konieczny Moskwy, by doprowadzić do spotkania czwórki normandzkiej (przywódców Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji) w Paryżu. Wcześniej uwolnił m.in. jednego z kluczowych świadków w sprawie zestrzelenia pasażerskiego samolotu MH17 nad Donbasem Wołodymyra Ciemacha. Powiedział wtedy, że było to warunkiem koniecznym Kremla do uwolnienia 35 ukraińskich jeńców, w tym skazanego na 20 lat łagrów reżysera Ołeha Sencowa.
– Wielu Ukraińców niepokoi to, że Kijów prowadzi negocjacje z Moskwą na warunkach Kremla. Godzi się na wykonanie rosyjskich warunków, co ma doprowadzić do spotkania czwórki normandzkiej. Rosja stawia kolejne warunki i Kijów – idąc tą drogą – może zajść za daleko. Zełenski wprost mówi, że za wszelką cenę chce spotkać się z Putinem i że to spotkanie jest kluczem do zakończenie wojny – mówi „Rzeczpospolitej" znany ukraiński politolog i publicysta Witalij Portnikow. – Moskwa zwleka ze spotkaniem czwórki i będzie stawiać kolejne warunki, a wykonując je, Zełenski może doprowadzić do destabilizacji sytuacji w kraju. Rosja robi wszystko, by państwo ukraińskie przestało istnieć – dodaje.