Fala napięć i konfliktów

Zarówno w Grecji, jak i w Turcji partie polityczne mobilizowały swoje elektoraty, kształtując wizerunek sąsiada jako zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju - mówi dr Artur Adamczyk, Centrum Europejskie UW.

Publikacja: 06.02.2019 21:23

Fala napięć i konfliktów

Foto: AFP

Co dzieli Grecję i Turcję?

Cała historia ich stosunków to fala napięć i konfliktów z wyjątkiem krótkiego okresu 1922–1955. Po II wojnie światowej podzielił ich konflikt o Cypr. Wyspa położona w pobliżu Turcji jest zamieszkana w 80 proc. przez Greków i 20 proc. przez Turków. W procesie dekolonizacji Grecy żądali przyłączenia jej do Grecji, z kolei Turcy domagali się jej podziału. W 1960 r. powstała niepodległa Republika Cypryjska, co jednak nie rozwiązało problemu, a kolejne kryzysy na wyspie przełożyły się na relacje między Atenami i Ankarą.

Co jeszcze zadrażnia te stosunki?

Zarówno w Grecji, jak i w Turcji partie polityczne mobilizowały swoje elektoraty, kształtując wizerunek sąsiada jako zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Ta nacjonalistyczna i populistyczna polityka zyskiwała poklask społeczny. Puszką Pandory stało się Morze Egejskie, które jest usiane blisko 3 tysiącami wysp i skał, w większości należących do Grecji. Część z nich położona jest u wybrzeży Turcji. Wiadomo, że na obszarze Morza Egejskiego występują surowce naturalne, gaz i ropa naftowa. Do korzystania z nich mają prawo także wyspy. Turcji się to nie podoba, ale za Grekami stoi prawo międzynarodowe.

Mimo to Ankara kwestionuje ten stan rzeczy?

Turcja znalazła sobie wątpliwy kruczek prawny, który uzyskał poklask tylko wśród jej polityków. Zaczęła kwestionować przynależność małych wysp i skał egejskich do Grecji, twierdząc, że nie były one wymienione w traktatach wyznaczających greckie granice. Domaga się już 152 wysp, które jej zdaniem powinny być tureckie. Kuriozalnym żądaniem jest np. zwrot wyspy Gavdos, położonej na południe od Krety, daleko od Turcji. Przynależność wysp to dla Grecji kwestia niepodlegająca negocjacjom, związana z jej suwerennością. Nie odda najmniejszej wyspy ani skały.

Które państwo ma ostatnio więcej na sumieniu?

Tureckie myśliwce już od wielu lat naruszają grecką przestrzeń powietrzną, przelatują nad greckimi wyspami i prowokują Greków do reakcji. Wizyta Ciprasa w Turcji to ofensywa dyplomatyczna Grecji, która chce dokonać przełomu w relacjach pomiędzy państwami i pokazać, że szuka partnera, a nie wroga.

Co dzieli Grecję i Turcję?

Cała historia ich stosunków to fala napięć i konfliktów z wyjątkiem krótkiego okresu 1922–1955. Po II wojnie światowej podzielił ich konflikt o Cypr. Wyspa położona w pobliżu Turcji jest zamieszkana w 80 proc. przez Greków i 20 proc. przez Turków. W procesie dekolonizacji Grecy żądali przyłączenia jej do Grecji, z kolei Turcy domagali się jej podziału. W 1960 r. powstała niepodległa Republika Cypryjska, co jednak nie rozwiązało problemu, a kolejne kryzysy na wyspie przełożyły się na relacje między Atenami i Ankarą.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę
Polityka
Związki z Pekinem, Moskwą, nazistowskie hasła. Mnożą się problemy AfD
Polityka
Fińska prawica zmienia zdanie ws. UE. "Nie wychodzić, mieć plan na wypadek rozpadu"
Polityka
Jest decyzja Senatu USA ws. pomocy dla Ukrainy. Broń za miliard dolarów trafi nad Dniepr
Polityka
Argentyna: Javier Milei ma nadwyżkę w budżecie. I protestujących na ulicach