Do Władywostoku dotarł transport 30 czołgów T-34 z Laosu. Władze w Wientian postanowiły za darmo zwrócić je Rosji. Umowę dotyczącą zwrotu sprzętu zawarł jeszcze w styczniu 2018 roku rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
Moskwa podkreśla, że zwrot kilkudziesięcioletnich czołgów (podobno działających i cały czas używanych przez laotańską armię) odbywa się "na podstawie umów o współpracy wojskowo-technicznej" między obydwoma krajami. Nie wiadomo, czy Wientian otrzyma z Moskwy coś w zamian, jak również nie do końca jest jasne po co Moskwie sześćdziesięcioletnie maszyny.
- Przekazaną technikę planujemy wykorzystać podczas Parad Zwycięstwa (9 maja) w różnych miastach Rosji, dla odnowienia ekspozycji muzealnych a także w filmach o wojnie – poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony. Rzeczywiście, z taką ilością T-34 rosyjscy wojskowi mogą teraz organizować parady w połowie wielkich miast rosyjskich.
Legendarny T-34 był produkowany w latach 1940-57. Powstało ponad 35 tys. sztuk wersji podstawowej (uzbrojonej w działo kalibru 76 mm) i prawie 49 tys. ulepszonych (wyposażonych w większą armatę, kalibru 85 mm).
Od chwili wyprodukowania czołgów tych używały 34 państwa (w tym zdobyczne - w armiach hitlerowskich Niemiec i ich sojuszników, którzy bardzo je cenili). Sama armia rosyjska używała ich aż do 1993 roku. Poza nią najwięcej czołgów tego typu miały armie komunistycznych Chin (ponad 2,5 tys.) oraz Czechosłowacji (ok. 1,8 tys.).