Czołgi T-34 wracają do Rosji z Laosu

Laos oddał Moskwie swoje czołgi T-34.

Aktualizacja: 09.01.2019 12:56 Publikacja: 09.01.2019 12:30

Samotny T-34 na paradzie w 9 maja 2018 roku w Moskwie.

Samotny T-34 na paradzie w 9 maja 2018 roku w Moskwie.

Foto: kremlin.ru

Do Władywostoku dotarł transport 30 czołgów T-34 z Laosu. Władze w Wientian postanowiły za darmo zwrócić je Rosji. Umowę dotyczącą zwrotu sprzętu zawarł jeszcze w styczniu 2018 roku rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.

Moskwa podkreśla, że zwrot kilkudziesięcioletnich czołgów (podobno działających i cały czas używanych przez laotańską armię) odbywa się "na podstawie umów o współpracy wojskowo-technicznej" między obydwoma krajami. Nie wiadomo, czy Wientian otrzyma z Moskwy coś w zamian, jak również nie do końca jest jasne po co Moskwie sześćdziesięcioletnie maszyny.

- Przekazaną technikę planujemy wykorzystać podczas Parad Zwycięstwa (9 maja) w różnych miastach Rosji, dla odnowienia ekspozycji muzealnych a także w filmach o wojnie – poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony. Rzeczywiście, z taką ilością T-34 rosyjscy wojskowi mogą teraz organizować parady w połowie wielkich miast rosyjskich.

Legendarny T-34 był produkowany w latach 1940-57. Powstało ponad 35 tys. sztuk wersji podstawowej (uzbrojonej w działo kalibru 76 mm) i prawie 49 tys. ulepszonych (wyposażonych w większą armatę, kalibru 85 mm).

Od chwili wyprodukowania czołgów tych używały 34 państwa (w tym zdobyczne - w armiach hitlerowskich Niemiec i ich sojuszników, którzy bardzo je cenili). Sama armia rosyjska używała ich aż do 1993 roku. Poza nią najwięcej czołgów tego typu miały armie komunistycznych Chin (ponad 2,5 tys.) oraz Czechosłowacji (ok. 1,8 tys.).

Do dziś czołgi T-34 posiadają armie 11 państw: Kuby, Bośni i Hercegowiny, Jemenu, Konga, Gwinei, Gwinei Bissau, Mali, Namibii, Korei Północnej (co najmniej 600!), Laosu i Wietnamu. Władze wietnamskie, koreańskie i kubańskie przysięgają, że ich T-34 jeżdżą i mogą strzelać.

Jak się wydaje ostatnim dużym konfliktem, w którym używano tych maszyn była wojna domowa w Jugosławii. Ale w 2016 roku zachodnie telewizje, relacjonując wojnę domową w Jemenie pokazywały były radziecki czołg z którego strzelano. Prawda, nie mógł on już jeździć, a obsługa działa odpalała je za pomocą sznurka, siedząc na zewnątrz czołgowej wieży.

Do Władywostoku dotarł transport 30 czołgów T-34 z Laosu. Władze w Wientian postanowiły za darmo zwrócić je Rosji. Umowę dotyczącą zwrotu sprzętu zawarł jeszcze w styczniu 2018 roku rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.

Moskwa podkreśla, że zwrot kilkudziesięcioletnich czołgów (podobno działających i cały czas używanych przez laotańską armię) odbywa się "na podstawie umów o współpracy wojskowo-technicznej" między obydwoma krajami. Nie wiadomo, czy Wientian otrzyma z Moskwy coś w zamian, jak również nie do końca jest jasne po co Moskwie sześćdziesięcioletnie maszyny.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne