„Uczestniczył w tworzeniu polskiego prawa przez wiele lat i rozumie jego niedostatki, sam osobiście wiele doświadczył" – powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Interia.pl o Janie Rokicie. Jego nazwisko padło w kontekście obsadzenia funkcji rzecznika praw obywatelskich.
Pomysł szybko podchwycili inni politycy. Możliwe wsparcie zasygnalizowali przedstawiciele Solidarnej Polski. „Jestem za Rokitą" – stwierdził w środę europoseł Patryk Jaki. Zwrócił jednak uwagę, że zgodę będzie musiał wyrazić nie tylko sam zainteresowany, ale i kierownictwo Zjednoczonej Prawicy. Do czego będzie namawiał liderów.
Wsparcie dla Rokity zasygnalizował też poseł Bogusław Sonik z Platformy Obywatelskiej.
Obecnie trwa trzecia już próba wskazania rzecznika. W Sejmie zgłoszono trzy kandydatury. PiS postawiło na dr. hab. Piotra Wawrzyka, obecnie wiceszefa MSZ. Wsparcie PO, Lewicy, ruchu Szymona Hołowni oraz licznych organizacji społecznych ma mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Kandydatem Koalicji Polskiej-PSL oraz Konfederacji jest dr hab. Robert Gwiazdowski, prawnik i ekspert podatkowy.
Aby parlament powołała RPO, potrzebna jest zarówno większość w Sejmie, jak i zgoda kontrolowanego przez opozycję Senatu. Obecnie trwa procedura, w której zgłoszona jest trójka wspomnianych wyżej kandydatów. Tylko w wypadku fiaska ewentualnie może pojawić się nowe nazwisko lub nazwiska. – Jeśli kandydatura Jana Rokity wyjdzie z Sejmu, to będziemy się nad nią zastanawiać, podobnie jak nad każdą inną zatwierdzoną przez Sejm. Trzeba jednak zauważyć, że pan prezydent ma ostatnio tendencje do zgłaszania mało przemyślanych inicjatyw. Jak w sprawie aborcji. Pytanie, czy to podobna sytuacja i czy dla kandydatury Rokity jest większość w PiS – zastanawia się senator Koalicji Polskiej-PSL Jan Filip Libicki. Ludowcy mają w Senacie trzech reprezentantów. PiS podtrzymuje, że kandydatem na ten urząd jest Piotr Wawrzyk.