Izrael: Prezydent powierzył Netanjahu misję stworzenia rządu

Prezydent Izraela Rouven Riwlin powierzył Beniaminowi Netanjahu misję stworzenia rządu. Netanjahu może liczyć na razie na 55 głosów, ale potrzebuje ich 61 w 120 osobowym Knesecie.

Aktualizacja: 26.09.2019 06:11 Publikacja: 25.09.2019 18:50

Beniamin Netanjahu

Beniamin Netanjahu

Foto: AFP

Państwowa komisja wyborcza podała w środę nad ranem oficjalne wyniki wyborów z 17 września. Likud Beniamina Netanjahu zdobył 32 miejsca w 120-osobowym Knesecie.

Jego główny konkurent – Błękitno-Biali gen. Beniego Ganca – dostał co prawda 33 mandaty, ale to urzędujący premier może liczyć na większe poparcie w nowym parlamencie. W sumie wraz z koalicjantami Netanjahu może liczyć na 55 głosów, Ganc zaś – na 54.

Netanjahu ma spore szanse na utrzymanie władzy. Jednak potrzebuje minimum 61 głosów.

Kluczowa będzie decyzja lidera partii rosyjskich imigrantów Awigdora Liebermana, który zdobył osiem mandatów. Lieberman we wtorek na Facebooku podtrzymał swoją wcześniejszą deklarację, że nie wejdzie do rządu z ortodoksami i skrajną prawicą, ani z partiami arabskimi, ani też liberałami. Lieberman nie udzielił poparcia ani Netanjahu, ani Gancowi jako kandydatom na premiera.

Jeśli Netanjahu nie uda się przekonać sześciu posłów z przeciwnej strony do poparcia jego rządu, coraz bardziej prawdopodobny stanie się wariant rządu jedności narodowej, który stworzyliby Netanjahu, Ganc i Lieberman.

W pracę nad sformowaniem koalicji włączył się izraelski prezydent Re’uwen Riwlin, który wezwał Ganca i Netanjahu do rozmów w celu uniknięcia trzecich z rzędu wyborów parlamentarnych. Po poprzednich – kwietniowych – również nie udało się znaleźć w Knesecie większości. We środę Riwlin ostrzegł, że trzecie wybory podkopałyby zaufanie Izraelczyków do systemu demokratycznego.

Główną prerogatywą prezydenta jest właśnie znalezienie kandydata, któremu powierzy misję stworzenia rządu. Nazwisko kandydata Riwlin ogłosił w środę wieczorem. Na jego prośbę w poniedziałek i we środę spotkali się Ganc i Netanjahu, a we wtorek doszło do rozmów pomiędzy przedstawicielami ich partii.

Izraelskie media spekulują, że możliwa byłaby umowa koalicyjna zakładająca rotację na stanowisku premiera – dwa lata na czele rządu stałby Ganc, dwa lata Netanjahu. Sporną kwestią pozostaje, kto będzie premierem jako pierwszy. Według mediów Gancowi zależy na tym, by to najpierw on kierował rządem, bo wówczas spełniłby wyborczą obietnicę odsunięcia Netanjahu od władzy.

Z kolei Netanjahu również chce pozostać na stanowisku, bo jako premierowi będzie mu łatwiej stawić czoła korupcyjnym zarzutom. W przyszłą środę musi bowiem się stawić przed prokuratorem w sprawie jednego z zarzucanych mu przestępstw.

Państwowa komisja wyborcza podała w środę nad ranem oficjalne wyniki wyborów z 17 września. Likud Beniamina Netanjahu zdobył 32 miejsca w 120-osobowym Knesecie.

Jego główny konkurent – Błękitno-Biali gen. Beniego Ganca – dostał co prawda 33 mandaty, ale to urzędujący premier może liczyć na większe poparcie w nowym parlamencie. W sumie wraz z koalicjantami Netanjahu może liczyć na 55 głosów, Ganc zaś – na 54.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu