"Kluczowa rzecz: czy na listach poparcia do KRS znajdują się sędziowie Szmydt i Iwaniec? Ludzie, których nazwiska pojawiają się w #PiebiakGate w kontekście tworzenia zorganizowanego hejtu na sędziów. To by wyjaśniało, dlaczego MS tak broni tajności tych list" - tak z kolei napisał na Twitterze były minister sprawiedliwości Borys Budka nawiązując do wciąż nieopublikowanych list poparcia dla sędziów-kandydatów do KRS (publikację tych list nakazał Kancelarii Sejmu Naczelny Sąd Administracyjny).
Kluczowa rzecz: czy na listach poparcia do #KRS znajdują się sędziowie Szmydt i Iwaniec? Ludzie, których nazwiska pojawiają się w #PiebiakGate w kontekście tworzenia zorganizowanego hejtu na sędziów. To by wyjaśniało, dlaczego MS tak broni tajności tych list.
Najpierw demolka sądów i #artykuł7, potem #ustawaIPN, teraz #MinisterstwoHejtu. Myślę, że za zasługi w informowaniu o Polsce, #Ziobro powinien zostać ministrem spraw zagranicznych.#ZiobroDoDymisji https://t.co/G2cjcZW7BP
— Borys Budka (@bbudka) August 21, 2019
Dymisja Piebiaka nie rozwiązuje kwestii odpowiedzialności za zorganizowaną działalność Ministerstwa Sprawiedliwości niszczącą sędziów. Premier Morawiecki powinien ujawnić i potępić przestępcze praktyki i odwołać Ministra Ziobro. #AferaPiebiaka #FarmaTrolli #ZiobroDoDymisji
— Kazimierz Ujazdowski (@kmujazdowski) August 21, 2019
#Piebiak , #Iwaniec , a kiedy czas na „Szefa, który się ucieszył”
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) August 21, 2019
To, co działo się w Ministerstwie Sprawiedliwości jest zwyczajnie, po ludzku obrzydliwe! Jest też złamaniem prawa.
Jak metody SB, czy Putina.#ZiobroDoDymisji https://t.co/sTm68wCaEn
czekamy na listy poparcia do "KRS"
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) August 21, 2019
Kluczowa rzecz: czy na listach poparcia do #KRS znajdują się sędziowie Szmydt i Iwaniec? Ludzie, których nazwiska pojawiają się w #PiebiakGate w kontekście tworzenia zorganizowanego hejtu na sędziów. To by wyjaśniało, dlaczego MS tak broni tajności tych list.#ZiobroDoDymisji
— Borys Budka (@bbudka) August 21, 2019
W innym wpisie Borys Budka pisze, że "Ziobro powinien zostać ministrem spraw zagranicznych" w zamian za "zasługi w informowaniu o Polsce". Przypomina przy tym opisywane w zagranicznych mediach spory o praworządność i wszczęcie przez KE procedury z artykułu 7 Traktatu o UE postępowania przeciw Polsce oraz kryzys z przygotowywaną w resorcie sprawiedliwości ustawą o IPN.
"To, co działo się w Ministerstwie Sprawiedliwości jest zwyczajnie, po ludzku obrzydliwe! Jest też złamaniem prawa. Jak metody SB, czy Putina" - pisze z kolei Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.
"Czekamy na listy poparcia do KRS" - dodaje były wicepremier Janusz Piechociński.
Urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości udostępniali wrażliwe informacje z życia co najmniej 20 sędziów. Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa Stowarzyszenia "Iustitia" - poinformował w poniedziałek Onet.pl.
Aby zdyskredytować prof. Krystiana Markiewicza, szefa "Iustitii", wykorzystano pogłoski i plotki na temat jego życia intymnego. Dokument w sprawie sędziego przekazała wiceministrowi sprawiedliwości kobieta o imieniu Emilia w czerwcu 2018 roku. Kobieta współpracowała z wiceministrem Łukaszem Piebiakiem. Za jego zgodą anonimowo wysyłała do mediów kompromitujące materiały - ustalił Onet.
Kobieta miała dać pracownikom resortu dostęp do swojego konta na Twitterze, by można było skopiować historię jej wpisów, także tych wykasowanych. Prywatnie Emilia jest związana z jednym z pracowników Krajowej Rady Sądownictwa, sędzią, który wcześniej pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Dowody świadczą o tym, że kobieta była w bezpośrednim kontakcie z ministrem Piebiakiem. Za pośrednictwem komunikatorów internetowych ustalała sposoby kompromitowania sędziów w mediach społecznościowych oraz w mediach prorządowych. Plan ten zaakceptował wiceminister.
"Dziękuję bardzo. Teraz trzeba wypocząć by dalej walczyć o dobrą zmianę. O podwyżce się pomyśli" - pisał w jednej z wiadomości wiceminister Piebiak.
Inna rozmowa miała dotyczyć ataku medialnego na sędziego Piotra Gąciarka z warszawskiego oddziału „Iustitii". Materiał na jego temat pojawił się w programie "Alarm" w TVP1.
- Może wybuchnie mała afera w programie Alarm. Mam nadzieję, że nie zawiodłam - pisała kobieta.
Politycy opozycji, w związku z publikacją Onetu, domagają się dymisji wiceministra Piebiaka i ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry.
Z kolei SLD złożyło zawiadomienie do prokuratury ws. wiceministra Piebiaka.
Według kolejnych materiałów opublikowanych przez Onet to zaufany człowiek Piebiaka, sędzia Jakub Iwaniec z Ministerstwa Sprawiedliwości, dostarczał hejterce wrażliwych danych dotyczących sędziów i wspólnie z Emilią opracował akcję mającą na celu skompromitowanie sędziego Markiewicza.
Po opublikowaniu materiałów dotyczących Iwańca jego delegacja do Ministerstwa Sprawiedliwości została skrócona w trybie natychmiastowym. Poinformował o tym rzecznik rządu Piotr Müller w programie #RZECZoPOLITYCE.