Gdyby partie opozycyjne startowały osobno, zdecydowana większość z nich miałaby duży problem z przekroczeniem progu wyborczego, wynoszącego w przypadku ugrupowań 5 procent, a w przypadku koalicji – 8 procent. Według ostatniego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”, jeśli wszystkie partie zdecydowałyby się na osobny start w jesiennych wyborach parlamentarnych, oprócz Prawa i Sprawiedliwości (43 proc.) i Platformy Obywatelskiej (26,1 proc.) swoich posłów w Sejmie miałby jeszcze tylko Sojusz Lewicy Demokratycznej (5,9 proc.).
Dowiedz się więcej: Sondaż: Im więcej list, tym mniejsze szanse opozycji
Aż cztery ugrupowania zanotowałyby za to wynik pomiędzy 3 a 5 procent (PSL, Wiosna, KORWiN i Kukiz’15).
A gdyby całkowicie znieść próg wyborczy? Polacy nie są entuzjastami takiego rozwiązania. Ponad połowa ankietowanych przez SW Research dla serwisu rp.pl uważa, że w wyborach parlamentarnych powinien obowiązywać próg wyborczy. Zdanie to podziela 54 proc. respondentów. Przeciwnego zdania jest 16 procent ankietowanych, a opinii w tej sprawie nie ma 30 procent.