Reklama
Rozwiń

Debata Poroszenki z Zełenskim jednak się odbędzie

Komik Wołodymyr Zełenski i obecny prezydent Petro Poroszenko w środę w końcu uzgodnili, że spotkają się na debacie.

Aktualizacja: 17.04.2019 14:55 Publikacja: 17.04.2019 14:36

Na niedzielną debatę przyszedł tylko Poroszenko

Na niedzielną debatę przyszedł tylko Poroszenko

Foto: AFP

qm

Zespoły prasowe obu kandydatów w wyborach prezydenckich potwierdziły, że para spotka się w piątek po południu na stadionie, który może pomieścić 70 tys. widzów. Będzie to finalne starcie kampanii, przed niedzielnym głosowaniem w drugiej turze.

Poroszenko wcześniej chciał zorganizować debatę w ostatnią niedzielę, ale Zełenski się na niej nie pokazał, co sprawiło, że obecny prezydent sam rozmawiał z dziennikarzami, przemawiając obok pustego podium z miejscem dla rywala. Jednoosobowa "debata" odbyła się w sali konferencyjnej Areny Kijów.

Dla Poroszenki może być to ostatnia szansa na odwrócenie katastrofalnych sondaży - chęć głosowania na niego wyraziło tylko 25 proc. ankietowanych w ostatnim sondażu instytutu badania opinii KIIS. Zełenski uzyskał poparcie 72 proc. pytanych.

Od środy sztab Zełenskiego promuje debatę w mediach społecznościowych, zachęcając społeczeństwo do "bycia świadkiem wydarzenia, które przejdzie do historii Ukrainy".

Wcześniej Zełenski i Poroszenko przeszli test na obecność narkotyków w organizmie. 41-letni komik uzależniał od tego uczestnictwo w debacie.

Zełenski w kampanii niemal całkowicie zrezygnował z tradycyjnych wydarzeń medialnych i normalnej kampanii, stawiając zamiast tego na komunikację z wyborcami za pośrednictwem mediów społecznościowych i programów komediowych.

Krytycy zauważają, że elektorat nie wie prawie nic o tym, jakie poglądy ma Zełenski.

Polityka
Protesty w Serbii: Prezydent Vučić traci kraj
Polityka
Najtrwalszy sukces Donalda Trumpa. „Wielka piękna ustawa”
Polityka
Nie wszystkie wojny kończą się pokojem. Czy Iran wróci do negocjacji z USA?
Polityka
Nowy budżet Unii Europejskiej. Rolnicy mogą spać spokojnie
Polityka
Nie będziemy dopłacać do Unii Europejskiej
Polityka
Trump ogłasza zwycięstwo. Kontrowersyjna ustawa budżetowa coraz bliżej