„Piątka" PiS może nie zmieścić się w regułach fiskalnych – ostrzegają ekonomiści w liście otwartym. Jeśli rząd złamie te reguły, a deficyt przekroczy 3 proc. PKB, czekają nas przykre konsekwencje. Według paktu stabilizacji i wzrostu kraje należące do Unii Europejskiej zobowiązane są do utrzymywania stabilności finansów publicznych. Jednym z kryteriów tej stabilności jest właśnie deficyt na poziomie niższym niż 3 proc. Przekroczenie tej granicy oznacza, że na forum unijnym rusza proces oceny, czy stabilność została naruszona.

Większość respondentów uważa, że nie należy zwiększać deficytu budżetowego, by sfinansować „piątkę” PiS (czyli m.in. 500+ na pierwsze dziecko i 13. emeryturę). Zwolennikiem takiego rozwiązania jest co czwarty ankietowany. Opinii w tej sprawie nie ma co piąty ankietowany.

- Z pomysłem zwiększenia budżetu nie zgadzają się również częściej osoby powyżej 50 lat (60 proc.) oraz badani o wykształceniu podstawowym/gimnazjalnym (71 proc.) – zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.

Deficyt będzie rósł, ale nie wzrośnie powyżej 3 proc. PKB, rząd będzie się trzymał w ryzach reguły wydatkowej – deklaruje premier Mateusz Morawiecki.