Trzeci rok „dobrej zmiany” na dobre pokazał jej ograniczenia. Z jednej strony te granice wyznacza swoimi interwencjami Bruksela i Waszyngton. Z drugiej – wzmacniająca się opozycja. Zaczął też zmieniać się elektorat Zjednoczonej Prawicy, który jak przyznawał np. prof. Waldemar Paruch, jeden z najbliższych doradców Jarosława Kaczyńskiego, w dużej mierze chce teraz spokoju i wygaszenia emocji, „zwrotu do centrum”. Inaczej też – co pokazały sondaże dla Nowogrodzkiej, a o czym się dowiadujemy – reaguje na argumenty dotyczące łamania praworządności i coraz bardziej uznaje, że zarzuty o niszczeniu rządów prawa nie są bezzasadne.
Mijający rok był rokiem przemian. Nie tylko w obozie władzy, ale też opozycji. Swoją pozycję znacznie umocnił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, najlepiej oceniany w sondażach lider partii opozycyjnej. Na horyzoncie coraz silniej widać zarysy nowego projektu politycznego Roberta Biedronia. Konsoliduje się też prawica poza PiS.
Wiele z tych procesów to efekty decyzji politycznych podjętych od czasu wyborów w 2015, ale efekty kilku z tych, które podjęli politycy w tym roku będziemy mogli już wkrótce ocenić. PiS chciało zablokować pojawienie się w eurowyborach nowych projektów. Ale nową ordynację do Parlamentu Europejskiego zablokował prezydent Andrzej Duda. Już w maju może okazać się, jak ważna to była decyzja.
To wszystko wyznacza kurs PiS na 2019 rok, ale będzie też wyznaczać działania opozycji. Trzeci rok dobrej zmiany był tak obfitujący w wydarzenia – podobnie jak dwa poprzednie – że można by uznać, że mijają dwie kadencje, a nie jedna. I że wydarzenia dwóch kadencji zostały skompresowane w kilkanaście miesięcy. To dotyczy zarówno zużycia obozu władzy, jak i zmian po stronie opozycji. Oto nasz przegląd pięciu najlepszych i najgorszych pomysłów, które definiowały polityczny rok 2018, mając efekt dla następnej, podwójnej kampanii wyborczej.
+
Porozumienie szefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer i lidera PO Grzegorza Schetyny utorowało drogę opozycji do dobrego wyniku w dużych miastach jesienią 2018 roku. Jej początki nie były łatwe, ale ostateczne porozumienie dawało podmiotowość Nowoczesnej i stanowiło dobrą zapowiedź na przyszłość. Dobrze wybrane okazały się też komponenty strategii: postawienie na Rafała Trzaskowskiego w Warszawie, przesłanie „polaryzacyjne” zmieniające zarówno wybory w stolicy, jak i ogólnie wybory samorządowe w pierwszą szansę od wyborów do pokonania PiS dla wyborców opozycji. – To będzie pierwszy krok – mówił Rafał Trzaskowski. Trafne okazało się też postawienie na przesłanie dla kobiet w wykonaniu Lubnauer, Nowackiej i polityczek Nowoczesnej, jak posłanka Monika Rosa: Wyraziste kandydatki, program dla kobiet, hasło „Ten rząd obalą kobiety” okazało się skuteczne w mobilizacji tej grupy elektoratu, co pokazały wyniki wyborów i sukcesy kobiet-kandydatek.