W midterm elections walka toczy się o 435 miejsc w Izbie Reprezentantów, 35 miejsc w Senacie oraz 36 gubernatorów stanowych i trzech gubernatorów innych terytoriów.
Największą uwagę przyciągają wybory do Kongresu, w którym większość, w obu jego izbach, ma od czterech lat Partia Republikańska. W roku 2016 zdobyła 241 miejsc w Izbie Reprezentantów, podczas gdy Demokraci zdobyli ich 194. Partia Republikańska utrzymała także przewagę w Senacie (senatorów wybiera się na kadencję trwającą sześć lat, przy czym jedna trzecia składu jest odnawiana w kolejnych wyborach), która wynosiła 52 do 46 plus dwóch niezależnych, głosujących razem z Demokratami. Po zmianach w trakcie kadencji Republikanie mają 51 senatorów, a Demokraci 47, przy czym dwóch jest niezależnych.
Ze względu na to, że prezydent dysponuje większością w obu izbach Kongresu, zdecydowanie łatwiej jest realizować mu program legislacyjny. Wiążę się to z tym, że ci, którzy w Kongresie nie są mu przychylni, nie mogą blokować jego inicjatyw.
Jeśli Demokraci zdobyliby większość w obu izbach, zwiększyłoby się prawdopodobieństwo rozpoczęcia impeachmentu (usunięcia prezydenta ze stanowiska). Jak wynika z badań, szanse na skuteczne przeprowadzenie tej procedury są jednak znikome i nic nie wskazuje na to, żeby Demokraci chcieli do tego dążyć.
Obecnie, na niekorzyść Republikanów może wpływać kontrowersyjny styl prezydentury Donalda Trumpa. Z drugiej jednak strony pomóc im może dobra kondycja gospodarki w USA, która jest wynikiem przeforsowanej przez Trumpa reformy podatkowej.