W sali Sądu Okręgowego w Gdańsku nie stawili się ani były prezydent, ani były premier. Ten pierwszy, jak powiedział jego pełnomocnik mec. Maciej Prusak, ma problemy ze zdrowiem.
- Mówiąc kolokwialnie - dopadło pana prezydenta lumbago, nie może się poruszać. Ten stan jest oczywiście teraz leczony, złożyliśmy zaświadczenia o tym stanie zdrowia. Jednakże dzisiaj do tego przesłuchania nie doszło także z tej przyczyny, że niestety środki techniczne zawiodły - powiedział Prusak po wyjściu z sali sądowej.
Pełnomocnik Wałęsy dodał, że nie doszło do przesłuchania Jarosława Kaczyńskiego, który pozwał Wałęsę, "ze względów technicznych". Prezes PiS z salą w Gdańsku miał się połączyć poprzez wideokonferencję z Sądem Okręgowym w Warszawie. - Sprzęt, którym dysponuje sąd, rozumiem, nie zapewnia możliwości wzajemnej słyszalności w tym postępowaniu - strony zeznającej w Warszawie oraz strony wyjaśniającej w Gdańsku - powiedział Prusak, cytowany przez "Dziennik Bałtycki".
Sędzia Weronika Klawonn zadecydowała w tej sytuacji o odroczeniu rozprawy do 22 listopada.