Korwin-Mikke poinformował, że leci na Krym przez Moskwę. "Przyjęcie w Symferopolu bardzo przyjazne" - napisał po dotarciu na miejsce. Zapowiedział też spotkania z władzami Krymu i przedstawicielami Tatarów. "Natomiast przeciwko mojej wizycie zaprotestowali krymscy komuniści, którzy nawet chcieli zrobić demonstrację przeciwko mojemu przyjazdowi" - zaznaczył. 

Wjazd na Krym z terytorium Federacji Rosyjskiej uważany jest przez władze Ukrainy, które nie uznały aneksji, za nielegalne przekroczenie granic kraju. Francuscy parlamentarzyści, którzy odwiedzili Krym w lipcu zostali objęci przez Ukrainę zakazem wjazdu na jej terytorium, wszczęto wobec nich również postępowanie prokuratorskie.