Jest pan bardzo dobrym, utytułowanym brydżystą. Czy brydż i polityka mają ze sobą coś wspólnego?
Brydż jest taką dyscypliną sportu, która wykształca wiele bardzo przydatnych w polityce i codziennym życiu umiejętności: logiczne myślenie, umiejętność porozumiewania się z partnerem, zdolność do ponoszenia porażek i podnoszenia się z nich, bo można przegrać partię, a wygrać cały mecz. W polityce to się szczególnie przydaje. Poza tym gra w brydża wymaga umiejętności planowania, opracowywania taktyki i strategii. Uczy też szacunku do przeciwnika, wsłuchiwania się w to, co mówi, bo ma się z tego korzyści. Jeżeli zlekceważy się przeciwnika na początku meczu, to później ponosi się dotkliwą porażkę.