W Luwrze trwa wystawa związana z 500. rocznicą śmierci Leonarda da Vinci. Udało się zgromadzić 11 z około 20 przypisywanych mu dzieł. Luwr ma ich w swojej kolekcji najwięcej – aż pięć. Dzięki temu mógł prosić o wypożyczenie obrazów artysty z innych muzeów na świecie. Przygotowania do ekspozycji trwały dziesięć lat. Jeszcze zanim się rozpoczęła, sprzedano na nią 200 tysięcy biletów.
– Takiej wystawy Leonarda mieć w Polsce nie będziemy, nie tylko my zresztą – zauważa Grażyna Bastek z Muzeum Narodowego w Warszawie. – To problem finansowy, ale też kwestia karty przetargowej. Mamy tylko jeden obraz tego artysty w polskich zbiorach, „Damę z gronostajem", a to za mało, by negocjować przyjazd do Polski wystawy dzieł Leonarda. Nie istniejemy też w świadomości dyrektorów wielkich muzeów jako liczący się partner z zasobną kieszenią i odpowiednim zapleczem technicznym. Trzeba ponadto pamiętać, że podróże są bardzo ryzykowne dla liczących ponad 500 lat dzieł.