Od dwóch tygodni w kinach można obejrzeć „(Nie)znajomych", polski remake filmu „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Bodajże dziewiętnastą już wersję obrazu, którego oryginał pojawił się ledwie trzy lata temu. A pomysł w nim rozrysowany jest bardzo prosty: kilkoro przyjaciół postanawia zagrać podczas wspólnej kolacji w nową grę towarzyską. Wszyscy kładą na środku stołu swoje telefony i odczytują na głos wiadomości i powiadomienia pojawiające się na ich ekranach. To wszystko, o niczym więcej najczęściej filmowany tekst w historii kina nie opowiada.
A czy może być w ogóle coś więcej, jakieś doskonalsze spełnienie snu o zerwaniu zasłony niewiedzy, od zawsze dręczącej ludzi granicy między pozorami, które próbujemy sprawiać a prawdą o nas samych? Dostajemy tu przecież coś, czego zwierzenia wyszeptywane przy kratkach konfesjonału są tylko marną, analogową, przefiltrowaną przez pamięć i wstyd kopią. Grzech mówiący własnym głosem, wyciszony, ale do...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.