Anioł Polak: Te plotki, ten język

I co ja mam z Tobą, Kaziu Puchaczu, począć? Co? Ileż to razy wysyłał Ci ostrzeżenia Twój anioł, ileż razy napominali Cię Twoi przełożeni i bracia? Nawet zastępca Siewcy mówił kiedyś w Twojej stolicy, gdy Ty tam byłeś, że ten, który działa w Jego imieniu, nie musi być „ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki", ale ma być „ekspertem w dziedzinie życia duchowego".

Publikacja: 18.06.2017 18:00

Anioł Polak: Te plotki, ten język

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Ty stałeś się głównie specjalistą od polityki i choć unikałeś jej w świątyni i nawet mądrze tłumaczyłeś słowo Siewcy, to jednak polityczne przyjaźnie rzutowały na Twój wizerunek.

Kiedyś myślałem nawet, że działalność wśród tego zepsutego towarzystwa traktujesz jako swoją misję, zgodnie z nakazem Siewcy: „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki". Rozmawialiśmy o tym. Wydawało się, że masz świadomość stąpania po krawędzi, że wiesz o tym, iż jeden zły krok może spowodować upadek w przepaść. Parę razy spadłeś, lecz nie wyciągnąłeś wniosków. Jak byś zapomniał, że dalsze słowa Siewcy brzmiały tak: „Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie".

Tak, tak, wiem, że za chwilę mi powiesz, iż nie wiem wszystkiego. Że to imieniny były, a ty jako prawdziwa dusza towarzystwa musiałeś kompanów zabawiać. Nawet to rozumiem, ale te plotki, ten język! Jakub, jeden z dwunastu doradców, pisał kiedyś, iż nie może być tak, że „z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo". Do Ciebie nie trafiło. Wiem też, że powiesz, iż nagrania były nielegalne. I co z tego? To żadne usprawiedliwienie. Moje listy też wyciekają do prasy, a widziałeś w nich coś zdrożnego?

Dość tych napomnień. Będę niedługo w grodzie Kraka, poproszę o łaskę dla Ciebie. Ufam, że uda się znaleźć taką pracę, w której będziesz miał szansę realizacji swych licznych talentów. Siewcę będę błagał o zmiłowanie. Wszak mówił, że każdy może dostąpić jego łaski. Na razie proszę Cię, byś pobył chwilę w odosobnieniu. W ciszy nieco lepiej słychać...

Jeszcze słowo do Ciebie, Władku Fras... obliwy. Siadanie na zimnym betonie szkodzi zdrowiu. Fakt, że nie pozwolili Ci na nim siedzieć funkcjonariusze, którzy dziś służą „prawym i sprawiedliwym", nie było żadnym zamachem na Twoją wolność. Wynikało raczej z troski o Ciebie. Czyś pomyślał o tym w ten sposób? Może zamiast obelg trzeba by wyrazić im wdzięczność?

Stare porzekadło współbraci Kazka mówi, że po Bożym Ciele ksiądz niepotrzebny w kościele. Aniołów to nie dotyczy, więc coś za tydzień do Was napiszę. Tymczasem pozdrawiam Was ciepło, bo lato tuż-tuż.

—Anioł Polak

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Plus Minus
Tajemnice pod taflą wody