Reklama

Robert Mazurek: Kwarantanna z garanchą

Teraz jeszcze bardziej niż zwykle widać absurdalność tej sytuacji. Jeśli bowiem wierzyć najlepszym w Polsce specjalistom od prawa europejskiego, ludziom, którzy to prawo pisali, to możemy sobie sprowadzać wino zza granicy. Wymóg? Na własny użytek. Możemy je przywozić sami, ale po co się męczyć – w końcu możemy kupować przez internet. Tu jest haczyk – musimy kupować w zagranicznej firmie.

Publikacja: 27.03.2020 18:00

Robert Mazurek: Kwarantanna z garanchą

Foto: materiały prasowe

Tak, w zagranicznym sklepie internetowym, bez polskiej akcyzy! Polscy importerzy i producenci nie mogą bowiem sprzedawać win online.

Czaicie ten klimat? Co prawda przepisy tego wprost nie zabraniają, bo powstawały w czasach, gdy Jaruzelski – abstynent – zwalczał alkoholizm, a o internetach nawet Kiszczak nie słyszał, ale przepisy przepisami, a sądy sądami. Sędziowie uznają, że nie wolno, a z nimi zadzierać...

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Kino, które smakuje. Jak jedzenie na ekranie karmi zmysły i wyobraźnię
Plus Minus
Paul Cézanne w Prowansji: śladami mistrza nowoczesnego malarstwa
Plus Minus
„Piątka dla zwierząt” – ustawa, która wstrząsnęła PiS i wciąż dzieli polityków
Plus Minus
Syn Lwa Pandższiru: Talibowie to brutalna mniejszość
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Realizm Leona XIV
Reklama
Reklama