Opozycja okupuje salę obrad Sejmu od piątku, gdy po wykluczeniu z obrad posła PO Michała Szczerby przez marszałka Marka Kuchcińskiego najpierw zajęła mównicę, a gdy marszałek Kuchciński przeniósł obrady do Sali Kolumnowej w akcie protestu posłowie zaczęli okupację sali obrad domagając się ponownego głosowania m.in. nad ustawą budżetową.

- Żądamy odwołania marszałka Marka Kuchcińskiego i powtórzenia głosowania nad budżetem na przyszły rok - przedstawił postulaty opozycji Rutnicki.

Dodał, że jesteśmy świadkami prawdopodobnie największego kryzysu politycznego w Polsce od 1989 roku. - Jeżeli trzeba będzie spędzić święta na sali plenarnej, to oczywiście to zrobimy. Sprawa jest absolutnie poważna - tłumaczył.

Rutnicki odpowiedzialnością za konflikt obarczył marszałka Kuchcińskiego.

PiS-owi zarzucił też, że partia ta zapewniała, iż nie użyje siły przeciwko protestującym, po czym zademonstrował zdjęcia osób protestujących pod Sejmem, przeciwko którym policja użyła siły.