Piątek pierwszy rzut karny wywalczył (w polu karnym faulował go Francesco Adrizzone) i wyrównał stan meczu, bo wcześniej gola dla III-ligowca strzelił Simon Icardi.

Drugi raz były napastnik Cracovii doprowadził do wyrównania w 86. minucie - relacjonuje Onet (trzy minuty wcześniej drugiego gola zdobył Icardi).

W dogrywce Piątek trafił w poprzeczkę, a gdy sędzia podyktował trzeciego karnego dla Genoi nie podszedł już do piłki. Zrobił to Gianluca Lapadula, który wyprowadził Genoę na prowadzenie.

Jednak w 120 minucie Krisztian Adorjan wyrównał stan meczu i zwycięzcę miały wyłonić rzuty karne.

Piątek swojego karnego wykorzystał, ale jego koledzy się mylili i ostatecznie Genoa przegrała 6:7