Oczywiście w skali Europy czy świata to żadna nowość, bo podobne przepisy istnieją już w wielu krajach. Dobrze by było, aby nasze władze skarbowe wzorowały się na innych krajach nie tylko co do formy tej broni, ale też tego, jak ją stosować. Najlepiej potraktować ją jak broń atomową: niech odstrasza, ale jej zastosowanie to ostateczność. Bo użyta przez szaleńca może zniszczyć świat, zamiast go bronić. Więcej w artykułach "Fiskus dostał nową broń do ręki" i "Jakie daty brać pod uwagę generując struktury JPK".

Zachowując wszelkie proporcje tego porównania, można podejrzewać, że gdyby ów niezrównoważony osobnik, zamiast naciskać guzik atomowy, wydawał decyzje w sprawach podatkowych, to mógłby użyć klauzuli wszędzie tam, gdzie przedsiębiorcy albo i zwykli ludzie optymalizują sobie zobowiązania podatkowe. Wystarczy przejrzeć niniejsze wydanie tygodnika. Jeden z ekspertów wprost sugeruje, że klauzula może być użyta przeciwko celebrytom "Przychodzi fiskus do sport owca i artysty...". Ale przy złej woli za obejście prawa można by uznać także założenie konta w określonym kraju czy nawet filtrację alkoholu dolewanego do napojów wyskokowych "Alkohol poddany ultrafiltracji może zmienić właściwość napoju".

Supermocarstwa troszczą się, aby broń atomowa nie wpadła w ręce szaleńców. Miejmy nadzieję, że klauzula obejścia prawa też będzie rozsądnie stosowana. Niech chroni uczciwych podatników, a oszustów odstrasza.

Zapraszam do lektury tygodnika „Podatki".