Fałsz normatywny rzecznika generalnego TSUE

Opinia rzecznika generalnego TSUE wydana w sprawach połączonych C-585/18, C-624/18 i C-625/18 stanowi zaprzeczenie poniedziałkowego wyroku TSUE w sprawie C 619/18 (obniżenie wieku przejścia w stan spoczynku urzędujących sędziów Sądu Najwyższego).

Aktualizacja: 28.06.2019 19:49 Publikacja: 28.06.2019 14:22

Fałsz normatywny rzecznika generalnego TSUE

Foto: Adobe Stock

Po raz pierwszy w historii TSUE zdarzyło się, że rzecznik generalny zignorował wcześniejszy wyrok Trybunału, który to wyrok po części dotyczy materii omawianej w opinii rzecznika. Jeśli byłoby tak, jak chce rzecznik generalny, czyli KRS została nieprawidłowo wybrana, bowiem z naruszeniem „wspólnych cech" jakiegoś modelu dla rad sądownictwa i związku z tym niby nie spełnia wymogów niezawisłości określonych w prawie Unii, to TSUE w wyroku w sprawie C 619/18 nie przeszedłby do oceny jakości wydawanych przez KRS opinii. Wszak w sprawie C 619/18 Komisja uważała, że KRS, w której „z naruszeniem norm europejskich" większość stanowią sędziowie wybrani przez władzę parlamentarną, a nie przez innych sędziów, nie może zagwarantować niezawisłości sędziowskiej.

Czytaj także: Opinia rzecznika generalnego TSUE - cios w dobrą zmianę

Stanowiska Komisji nie podzielił Trybunał. Nie mogło być inaczej, skoro Komisja w sposób fałszywy na „normę europejską" wzięła coś, co żadną normą nie jest, a mianowicie w szczególności zalecenia Komitetu Ministrów Rady Europy [CM/Rec (2010)12] z dnia 17 listopada 2010 r. w sprawie niezależności, efektywności i odpowiedzialności sędziów (zwanego dalej „zaleceniem z 2010 r."), pkt 27 (vide pkt 31 opinii rzecznika generalnego w sprawie C 619/18).

Ten pkt 27 (Recommendation CM/Rec(2010)12 of the Committee of Ministers, Chapter IV (https://search.coe.int/cm/Pages/result_details.aspx?ObjectID=09000016805afb78) został sformułowany bez jakiegokolwiek uzasadnienia i brzmi następująco:

„[Rada Sądownictwa] powinna być złożona co najmniej w połowie z sędziów, wybranych przez ich przedstawicieli spośród sędziów wszystkich szczebli i z poszanowaniem zasady pluralizmu wewnątrz wymiaru sprawiedliwości".

Z prawnego punktu widzenia czymś nie do pomyślenia jest to, że coś co stanowi co najwyżej wniosek de lege ferenda – i co najważniejsze z zakresu prawa miękkiego – ma być traktowane na równi z prawem traktatowym Unii, a więc prawem podlegającym ratyfikacji przez państwa członkowskie.

Toteż Trybunał w poniedziałkowym wyroku w odniesieniu do Krajowej Rady Sądownictwa ma pretensję do Polski tylko o to, że KRS opiniując przedłużenie służby czynnej sędziego SN po ukończeniu przez niego zwykłego wieku przejścia w stan spoczynku „przy okazji przekazania takiej opinii Prezydentowi RP ograniczała się co do zasady i w braku przepisu, który zobowiązywałby ją do uzasadnienia jej opinii, do przekazania swojej rekomendacji, czy to pozytywnej, czy negatywnej, albo bez jakiegokolwiek uzasadnienia, albo z czysto formalnym uzasadnieniem, w którym zawierano samo ogólne odesłanie do kryteriów w postaci, w jakiej zostały one sformułowane w art. 37 § 1b nowej ustawy o Sądzie Najwyższym" (pkt 117 wyroku w sprawie C 619/18).

Jak wynika z zasad logicznego myślenia oraz z zasady rządów prawa wynika, przy wyrokowaniu w pierwszej kolejności bierze się argument najdalej idący. Gdyby TSUE w sprawie C 619/18 w ślad za zarzutem Komisji dotyczącym wyboru członków KRS przez parlamentarzystów doszedłby do wniosku o nielegalności wyboru KRS, to przecież nie mógłby zajmować się opiniami „nielegalnej" KRS, bowiem w przeciwnym razie tym samym legalizowałby organ, który niby ma być nielegalny.

Opinia rzecznika generalnego jest skrajnie nierzetelna nie tylko dlatego, że nie bierze pod uwagę poniedziałkowego wyroku TSUE C 619/18, ale także dlatego, że oparta została na fałszu normatywnym. Rzecznik mówiąc o naruszeniu przez Polskę „wspólnych cech" modelu dla rad sądownictwa (pkt 125 opinii) na użytek przedmiotowej sprawy ad hoc wymyślił standard prawny (ze wskazaniem jedynie wniosków de lege ferenda z zakresu prawa miękkiego) i tak jak Komisji w sprawie C 619/18 w pierwszej kolejności sięga po ww. zalecenia Komitetu Ministrów Rady Europy CM/Rec (2010)12 w sprawie niezależności, efektywności i odpowiedzialności sędziów z dnia 17 listopada 2010 r.

Ponieważ kwestia powyżej opisanego fałszu normatywnego w toku postępowania przed TSUE w sprawach połączonych C-585/18, C-624/18 i C-625/18 dotychczas nie była omawiana, stronie polskiej przysługuje możliwość skorzystania ze środka prawnego przewidzianego w art. 83 Regulaminu Trybunału Sprawiedliwości w postaci „otwarcia na nowo ustnego etapu poste?powania".

Autor jest prof. nadzw. dr hab. nauk prawnych, adwokatem – pełnomocnikiem polskiego rządu przed TSUE m.in. w sprawach połączonych 558/18 i C-563/18.

Po raz pierwszy w historii TSUE zdarzyło się, że rzecznik generalny zignorował wcześniejszy wyrok Trybunału, który to wyrok po części dotyczy materii omawianej w opinii rzecznika. Jeśli byłoby tak, jak chce rzecznik generalny, czyli KRS została nieprawidłowo wybrana, bowiem z naruszeniem „wspólnych cech" jakiegoś modelu dla rad sądownictwa i związku z tym niby nie spełnia wymogów niezawisłości określonych w prawie Unii, to TSUE w wyroku w sprawie C 619/18 nie przeszedłby do oceny jakości wydawanych przez KRS opinii. Wszak w sprawie C 619/18 Komisja uważała, że KRS, w której „z naruszeniem norm europejskich" większość stanowią sędziowie wybrani przez władzę parlamentarną, a nie przez innych sędziów, nie może zagwarantować niezawisłości sędziowskiej.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem