Dyrektywa o prawach autorskich w przestrzeni cyfrowej przyjęta. Krüger: Filtrowanie treści, to nie cenzura

- Szafowanie zagrożeniem cenzury w internecie świadczy o nieznajomości problemu – ocenia Zbigniew Krüger, adwokat kancelaria Krüger & Partnerzy.

Aktualizacja: 26.03.2019 14:17 Publikacja: 26.03.2019 14:04

Zbigniew Krüger

Zbigniew Krüger

Foto: materiały prasowe

Platforma Obywatelska chciała wykreślić artykuł 13 dyrektywy o prawie autorskim, twierdząc, że automatyczne filtrowanie stanowić będzie prewencyjną cenzurę treści, które umieszczają użytkownicy w Internecie... Jak można odpowiedzieć na taki zarzut?

Czytaj także:

Wydawcy i autorzy górą. Portale zapłacą za newsy

Dyrektywa o prawie autorskim: oświadczenie IWP i SDiW

Wydawcy i autorzy górą. PE za dyrektywą o prawach autorskich

Zbigniew Krüger, adwokat kancelaria Krüger & Partnerzy: Hasło „cenzura" jest nośne medialnie i politycznie. Szafowanie nim, świadczy w mojej ocenie o nieznajomości problemu i projektu dyrektywy. Dziwi, że na takim stanowisku stoi Platforma Obywatelska, partia, która powinna stać na straży własności prywatnej, w tym własności intelektualnej oraz praw twórców. Automatyczne filtrowanie treści, to nie cenzura. Technologia i ogrom dostępnych treści, nie tylko wymusza konieczność wprowadzenia takiego rozwiązania, daje też możliwości techniczne, by było ono skutecznie wykonywane, bez uszczerbku na przykład dla dozwolonego użytku osobistego, czy w zakresie prawa cytatu, parodii, karykatury czy pastiszu. Art. 13 ust. 5 wprowadza nadto harmonizację wyjątków cytowania, krytyki, recenzji, karykatury, parodii i pastiszu dla treści generowanych przez użytkowników. Tym samym w całej UE internauta będzie mógł bez obaw o naruszanie praw autorskich tworzyć memy, gify itp.

Po co zatem takie mocne słowa, jakie za nimi kryją się interesy?

Obawiam się, że polityczne i takimi interesami kierują się zarówno rząd i Platforma Obywatelska. Jak pokazały protesty w sprawie ACTA i rezygnacja na ich skutek z przyjęcia regulacji przez rząd Donalda Tuska jak i obecne stanowisko Polski w sprawie Dyrektywy, rządzący uginają się pod presją populistów. Cichymi beneficjentami są jednak tacy giganci jak Google (Alphabet) czy Facebook i o interesy takich podmiotów tu chodzi. Ciągle słyszymy o chęci budowania innowacyjnej gospodarki. Jak mamy tworzyć gospodarkę opartą na wiedzy i innowacyjności, jeżeli nie chcemy chronić praw twórców

Jednak narracja wolnościowa: internet bez kontroli jest nośna. Uwierzyliśmy, że może być wolność bez granic?

Daliśmy narzucić sobie narrację, że chodzi o wolność. To nie jest konflikt wartości między wolnością słowa a prawem autorskim. To jest konflikt pomiędzy interesami twórców i wydawców, a wielkimi platformami internetowymi. Jeżeli skutecznie nie zagwarantujemy praw twórcom i wydawcom, nie zapewnimy im prawa do godziwego wynagrodzenia i ochrony ich praw, to wtedy znikanie Internet jaki znamy, bo tych treści nie będzie i nikt nie będzie chciał ich tworzyć.

Rozmawiał Marek Domagalski

Platforma Obywatelska chciała wykreślić artykuł 13 dyrektywy o prawie autorskim, twierdząc, że automatyczne filtrowanie stanowić będzie prewencyjną cenzurę treści, które umieszczają użytkownicy w Internecie... Jak można odpowiedzieć na taki zarzut?

Czytaj także:

Pozostało 91% artykułu
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?