Media publiczne szukają finansowania

Telewizja Polska nadal nie ma zapewnionych solidnych podstaw finansowania. A komercyjne sukcesy, takie jak Sylwester czy telenowela „Korona Królów”, ściągają na głowę prezesa gromy za to, że TVP schlebia „popularnym gustom”.

Publikacja: 22.01.2018 07:14

Tymczasem, by realizować misję, trzeba mieć pieniądze. Z nieba nie spadną, a końca prac nad ustawą zapewniającą finansowanie mediów publicznych nie widać.

Jak tłumaczyć to, że w czasie, gdy zdołano przeprowadzić przez Sejm wiele ustaw, kompletnie zmieniających funkcjonowanie wielu kluczowych obszarów (w tym edukacji, prokuratury i sądownictwa), nie przyjęto nawet jednej, spójnej koncepcji finansowania mediów publicznych? Jako, że ściągalność abonamentu jest na pożałowania godnym poziomie, Telewizja Polska oraz Polskie Radio są de facto pozbawione trwałego finansowania. Rekompensata, którą TVP otrzymała z budżetu państwa z tytułu wyłączenia określonych grup osób z obowiązku abonamentowego, nie jest wszak podstawą finansów tej wielkiej i kosztochłonnej instytucji. Kredyty? Tak, są, ale trzeba je spłacać.

W takie sytuacji publiczna telewizja musi zarabiać sama na siebie. W odróżnieniu od komercyjnej konkurencji ma jednak obowiązek realizowania misji, jakkolwiek by jej nie rozumieć. Od razu dwie zasadnicze uwagi: po pierwsze, misja nie wyklucza sukcesu komercyjnego, a po drugie – TVP ma oprócz misji realizować potrzeby wszystkich widzów. Pamiętajmy o tym w kontekście zupełnie absurdalnej awantury o „Koronę Królów" i „Sylwestra z Dwójką".

Oglądalność telenoweli wg danych nadawcy ustabilizowała się na poziomie około 2,6 mln widzów. Do tego dochodzą widzowie oglądający produkcję na VOD. To bardzo dużo i trzeba przyznać, że sukces TVP jest bezdyskusyjny. Krytyka „Korony" za to, że jest zbyt popularna i nie jest realizowana z rozmachem godnym „Gry o tron" to nieporozumienie. Telenowela to nie wysokobudżetowy serial ze scenami batalistycznymi. Oczywiście, byłoby wspaniale, gdyby Telewizja Polska pokusiła się i o taką produkcję, ale to inny format i, jak się rzekło, inne pieniądze. Telenowela nie jest także programem edukacyjnym i tło fabuły, w tym tło historyczne, siłą rzeczy jest umowne. Ale taka produkcja wpisuje się w misję publicznych mediów, bowiem ma skłonić widza do tego, by zainteresował się ojczystą historią. Nie z „Korony" ma czerpać wiedzę o epoce Kazimierza Wielkiego, ale dzięki „Koronie" może sięgnąć po książki o panowaniu tego monarchy. Nawet ci, którzy w telenoweli jako gatunku filmowym nie gustują, mogą i powinni ją oglądać – poznają lub przypomną sobie historię Polski. Poza tym wysoka oglądalność to odpowiednio wysokie zyski z reklam, więc w tym przypadku misja nie tylko sama się finansuje, ale przynosi środki na inne produkcje.

Sylwestrowa impreza w Zakopanem była, według krytyków, zbyt plebejska. A jaka ma być impreza sylwestrowa, skierowana do milionów gości i telewidzów? Przecież kawa nie wyklucza herbaty, a sylwester z Martyniukiem nie oznacza, że TVP rezygnuje z muzyki poważnej. I tak, jak w przypadku „Korony Królów" – żeby były pieniądze na muzykę poważną, potrzebny jest zakopiański Sylwester. Bo dla reklamodawców Zenek Martyniuk jest bardziej atrakcyjny, niż wiedeńscy filharmonicy.

Dobrze, że TVP pokazuje, iż jest w stanie z sukcesem zabiegać o widza. Ale polityków nie może to zwalniać od rozwiązania kwestii finansowania mediów publicznych. Rządy się zmieniają, a Telewizja Polska trwa. Warto, by trwała na solidnych podstawach finansowych.

- Jacek Janiszewski, organizator Forum Gospodarczego WELCONOMY w Toruniu.

Tymczasem, by realizować misję, trzeba mieć pieniądze. Z nieba nie spadną, a końca prac nad ustawą zapewniającą finansowanie mediów publicznych nie widać.

Jak tłumaczyć to, że w czasie, gdy zdołano przeprowadzić przez Sejm wiele ustaw, kompletnie zmieniających funkcjonowanie wielu kluczowych obszarów (w tym edukacji, prokuratury i sądownictwa), nie przyjęto nawet jednej, spójnej koncepcji finansowania mediów publicznych? Jako, że ściągalność abonamentu jest na pożałowania godnym poziomie, Telewizja Polska oraz Polskie Radio są de facto pozbawione trwałego finansowania. Rekompensata, którą TVP otrzymała z budżetu państwa z tytułu wyłączenia określonych grup osób z obowiązku abonamentowego, nie jest wszak podstawą finansów tej wielkiej i kosztochłonnej instytucji. Kredyty? Tak, są, ale trzeba je spłacać.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację