NIK: walka ze smogiem w Polsce głównie na papierze

Walka ze smogiem w Polsce toczy się głównie na papierze. Przepisy dotyczące jakości węgla, które mają w niej pomóc, nie działają dobrze.

Aktualizacja: 02.12.2020 06:11 Publikacja: 01.12.2020 19:12

NIK: walka ze smogiem w Polsce głównie na papierze

Foto: AdobeStock

Takie smutne wnioski płyną z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Jej kontrolerzy przyjrzeli się m.in., jak są stosowane przepisy, które mają wyeliminować z rynku najgorszej jakości węgiel wykorzystywany do ogrzewania domów. Chodzi o ustawę o systemie monitorowania i kontroli jakości paliw.

W opinii kontrolerów NIK przez wadliwe rozporządzenie w sprawie metod badania paliw stałych taka kontrola była przez długie miesiące fikcją. Było ono źle skonstruowane. Inspekcja Handlowa przeprowadziła wprawdzie w sumie niemal 1600 kontroli, ale ponad 80 proc. z nich dotyczyło tylko kwestii formalnych – tego mianowicie, czy sprzedawcy paliw stałych wydają świadectwa ich jakości.

Dlaczego? W 2018 r. na badania właściwości fizykochemicznych paliw stałych nie zapewniono w budżecie pieniędzy, mimo ostrzeżeń Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Czytaj także:

Walka ze smogiem - jakie działania podejmują miasta

Okazało się również, że laboratoria, do których zwrócił się UOKiK, nie miały akredytacji na wskazane w rozporządzeniu ministra energii metody badania dwóch ważnych parametrów. Pełne badanie jakości paliw stałych mogło być przeprowadzane dopiero po zmianie tego rozporządzenia, w lipcu 2019 r.

Jak ustaliła NIK, od 25 lipca 2019 r. do 31 stycznia 2020 r. Inspekcja Handlowa pobrała do badań laboratoryjnych 291 próbek: 13 z nich (4,5 proc.) nie spełniało wymagań jakościowych określonych w rozporządzeniu, w 45 przypadkach parametry jakościowe deklarowane w wystawianych świadectwach były niezgodne ze stanem faktycznym.

Najwyższa Izba Kontroli ma także zastrzeżenia do efektywności monitorowania i kontroli jakości paliw stałych. Średni czas od pozyskania przez Inspekcję Handlową informacji o nieprawidłowościach do momentu wyznaczenia przez UOKiK terminu przeprowadzenia kontroli wynosił od jednego do trzech miesięcy, w skrajnym przypadku ponad rok.

Według NIK Inspekcja Handlowa wszczęła postępowania administracyjne wobec 22 sprzedawców. Na sześciu z nich nałożyła karę po 10 tys. zł, w przypadku trzech osób odstąpiła od jej nałożenia, pozostałe sprawy były jeszcze w toku.

Z kolei na 1301 kontroli dokumentów w 135 (10,4 proc.) wykazano, że przedsiębiorcy wprowadzający do obrotu paliwa stałe nie wypełnili swojego obowiązku i nie przekazali nabywcom kopii świadectw ich jakości.

Postępowania administracyjne wszczęto w niemal 87 proc. takich przypadków, a do 31 stycznia 2020 r. wojewódzcy inspektorzy Inspekcji Handlowej wydali 80 decyzji o nałożeniu kary w łącznej wysokości niemal miliona złotych. W 32 przypadkach odstąpili od jej nałożenia, pozostałe postępowania były w toku. Ponadto w 300 wystawionych świadectwach jakości stwierdzono nieprawidłowości lub uchybienia (ponad 23 proc.).

Takie smutne wnioski płyną z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli. Jej kontrolerzy przyjrzeli się m.in., jak są stosowane przepisy, które mają wyeliminować z rynku najgorszej jakości węgiel wykorzystywany do ogrzewania domów. Chodzi o ustawę o systemie monitorowania i kontroli jakości paliw.

W opinii kontrolerów NIK przez wadliwe rozporządzenie w sprawie metod badania paliw stałych taka kontrola była przez długie miesiące fikcją. Było ono źle skonstruowane. Inspekcja Handlowa przeprowadziła wprawdzie w sumie niemal 1600 kontroli, ale ponad 80 proc. z nich dotyczyło tylko kwestii formalnych – tego mianowicie, czy sprzedawcy paliw stałych wydają świadectwa ich jakości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów