Sprawą budowy superkomputera zajmie się National Strategic Computing Initiative. Maszyna ma być co najmniej 20 razy szybsza niż obecnie działające komputery w ośrodkach obliczeniowych.

Amerykański potwór ma służyć - według oficjalnego komunikatu Białego Domu - do badań naukowych. Ma pomóc NASA w symulacjach turbulencji eliminując konieczność wykorzystywania prawdziwego tunelu aerodynamicznego. Ma też analizować zdjęcia rentgenowskie w celu diagnozy nowotworów oraz modelować zjawiska klimatyczne. Z superkomputera ma również korzystać FBI i Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Obecnie najszybszym superkomputerem świata jest chiński Tianhe-2 , który ma wydajność ok. 34 petaflopsów (biliardów operacji na sekundę). Amerykański rekordzista Titan w Oak Ridge National Laboratory jest drugi na liście Top 500 - i o połowę wolniejszy. Dostarczył go Cray. Zbliżoną mocą obliczeniową dysponuje trzeci na liście najszybszych superkomputerów świata - maszyna Sequoia wybudowana przez IBM.

Amerykanie od dłuższego czasu próbują zdetronizować Chińczyków. Intel kilka miesięcy temu otrzymał 200 milionów dolarów od rządu USA na zbudowanie w ciągu trzech lat superkomputera szybszego ok. 5-6 razy od Tianhe-2.