Banki sprzedają frankowiczów nie od dziś

Podniósł się alarm, że banki będą mogły swobodnie sprzedawać wierzytelności hipoteczne np. hurtowniom długów. Mogły to czynić już wcześniej, chodzi o to, by nie nadużywały tej możliwości.

Aktualizacja: 15.07.2019 19:47 Publikacja: 15.07.2019 17:58

Banki sprzedają frankowiczów nie od dziś

Foto: Adobe Stock

Mowa o uchwalonej na początku roku zmianie art. 95 prawa bankowego.

– Mamy zastrzeżenia do tej poprawki nie tylko dlatego, że do dzisiaj nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za dodanie takiej poprawki na etapie prac rządowych, a pozwala ona bankom na wytransferowanie kłopotliwych kredytów do funduszy i firm niekontrolowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego – powiedział „Rz" Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

Czytaj też: Rozliczenia z bankiem po stwierdzeniu nieważności „umowy frankowej"

– W naszej ocenie będzie to służyło „czyszczeniu" ksiąg banków na rzecz funduszy. Obawiamy się, iż na te fundusze zostaną przerzucone ryzyka prawne związane ze zmianą salda w wyniku przegranych przez banki wyroków sądowych – dodaje Szcześniak.

Nie ma natomiast sporu, że jest istotna różnica, czy wierzycielem kredytobiorcy, w szczególności frankowicza, jest bank (instytucja publicznego zaufania) czy jakaś firma windykacyjna.

– Banki miały już taką możliwość na podstawie art. 509 kodeksu cywilnego potwierdzoną orzecznictwem Sądu Najwyższego – wskazuje mec. Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich. Zasada ta dotyczy zresztą nie tyko kredytów frankowych, ale wszelkich, choć w praktyce nie była zbyt szeroko stosowana. Najczęściej w przypadku wypowiedzenia umowy kredytu – dodaje. – Nowela miała doprecyzować procedurę w tych sprawach.

Tę ocenę potwierdza Mariusz Korpalski, radca prawny reprezentujący frankowiczów przed sądami:

– Rzeczywiście, SN jeszcze przed nowelizacją dopuścił zbywanie wierzytelności hipotecznej przez banki. Należy jednak podjąć dyskusję, na ile takie zbycie pogarsza sytuację faktyczną konsumenta. Chodzi o powszechnie krytykowane praktyki firm windykacyjnych. Wydaje się, że dopuszczenie nieograniczonego obrotu wierzytelnościami instytucji finansowych, którym zdarzało się dochodzić nieistniejących wierzytelności, jest na dalszą metę nie do pogodzenia z zasadą ochrony konsumenta – dodaje mec. Korpalski.

Wyjaśnijmy, że mówimy o cesji wierzytelności bankowych, opisywany problem nie dotyczy więc wierzytelności klienta do banku, np. z tytułu zwrotu nadpłaty powstałej w wyniku wadliwego rozliczania kredytu. W takiej sytuacji bank jako dłużnik nie może przenieść długu bez zgody klienta-wierzyciela.

Inaczej będzie, gdy klient podejmie spłaty już po cesji i wpisie do ksiąg wieczystych na ręce firmy windykacyjnej. Wtedy jego dłużnikiem z tytułu ewentualnych nadpłat będzie już tylko firma windykacyjna.

Mowa o uchwalonej na początku roku zmianie art. 95 prawa bankowego.

– Mamy zastrzeżenia do tej poprawki nie tylko dlatego, że do dzisiaj nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za dodanie takiej poprawki na etapie prac rządowych, a pozwala ona bankom na wytransferowanie kłopotliwych kredytów do funduszy i firm niekontrolowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego – powiedział „Rz" Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP