A.K. zgłosił staroście zamiar przebudowy mieszkania, którego był współwłaścicielem wraz z małżonką, tak aby przystosować go do funkcji gabinetu lekarskiego. Prace miały polegać m.in. na wyburzeniu istniejących ścian działowych w pokoju dziennym, a następnie wydzieleniu w nim pomieszczenia WC. Instalacja wodnokanalizacyjna miała obejmować doprowadzenie wody bieżącej do wszystkich odbiorników, a odprowadzanie ścieków miało nastąpić do istniejących w lokalu wpustów kanalizacyjnych. Wszystkie roboty miały być wykonane w granicach lokalu, bez wpływu na formę zewnętrzną zabudowy.
Pozostali mieszkańcy domu nie wyrazili zgody na dysponowanie działkami będącymi ich współwłasnością dla zgłoszonej zmiany sposobu użytkowania lokalu mieszkalnego, a starosta nałożył na A.K. obowiązek przedłożenia oświadczenia o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomościami, na których zlokalizowany jest budynek objęty zgłoszeniem.
W odpowiedzi właściciel wyjaśnił, że planowana inwestycja dotyczy wyłącznie wyodrębnionego lokalu i nie wiąże się z robotami budowlanymi oddziaływującymi na nieruchomość wspólną. Jednocześnie pokreślił, że inwestycja nie zmienia sposobu użytkowania części wspólnych, w tym klatki schodowej, jak również działki.
Wojewoda utrzymał w mocy decyzję starosty, stwierdzając, iż żaden właściciel wyodrębnionego lokalu mieszkalnego nie ma do instalacji indywidualnego tytułu prawnego, zaś sam fakt korzystania z elementu instalacji, jakim jest np. wpust kanalizacyjny nie przesądza o przynależności do tegoż lokalu w znaczeniu prawnym.
Rozpatrujący skargę na obie decyzje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wskazał, że rozprowadzenie instalacji wodno-kanalizacyjnej wewnątrz lokalu, polegające na korzystaniu z istniejących wspólnych rur kanalizacyjnych, zgodnie z ich przeznaczeniem, po podłączeniu odpowiednich urządzeń nie stanowi czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu w rozumieniu art. 22 ust. 3 ustawy o własności lokali.