Zaćmienie: 103 minuty „krwawego Księżyca”

Oblana czerwienią tarcza naszego satelity i błyszczący Mars – oto widowiska, które czekają nas w piątkową noc.

Aktualizacja: 27.07.2018 20:37 Publikacja: 27.07.2018 00:01

?Niepokojący efekt zaćmienia zawsze inspirował do apokaliptycznych przepowiedni

?Niepokojący efekt zaćmienia zawsze inspirował do apokaliptycznych przepowiedni

Foto: AFP

27 lipca będziemy świadkami niezwykłego spektaklu rozgrywającego się na nocnym niebie. Czeka nas najdłuższe zaćmienie na przestrzeni wieku. Obok „krwawego Księżyca" w tym samym czasie dojdzie do innego niecodziennego zjawiska – wielkiej opozycji. To określenie oznacza zbliżenie Marsa do Ziemi na niewielką odległość – prawie 58 mln km. Zarówno Czerwoną Planetę, jak i „czerwony Księżyc" będzie można zobaczyć w Polsce gołym okiem.

Jak to się dzieje, że choć światło słoneczne jest białe, podczas zaćmienia tarcza Księżyca spływa krwią? Za niepokojące barwy na nocnym niebie odpowiedzialna jest obfitująca w azot ziemska atmosfera. Niebieskie pasmo najchętniej oddziałuje z jej warstwami, stąd w dzień postrzegamy niebo jako błękitne. Jednak im bardziej Słońce zbliża się do horyzontu, tym większemu rozproszeniu ulega światło niebieskie i fioletowe, a co za tym idzie, coraz dłuższe fale docierają do naszych oczu. Niebo zaczyna płonąć czerwienią.

Od Księżyca dzieli nas średnio 384 399 km. To w skali kosmicznej niewielka odległość. Jeśli nasz glob stanie na drodze promieni słonecznych, będą przechodzić przez atmosferę, załamując je jak przez soczewkę z czerwonym filtrem, rzucając na obiekt barwne światło.

Ciała niebieskie w jednej osi

Całkowite zaćmienie Księżyca zachodzi, gdy Ziemia zajmuje pozycję w linii prostej między naszym satelitą a Słońcem, odsuwając bezpośrednie światło, które zwykle zabarwia Księżyc na biało-żółto. Przemieszcza się do podobnej pozycji co miesiąc, ale nachylenie jego orbity sprawia, że ??normalnie przechodzi nad lub pod cieniem Ziemi – więc przez większość miesięcy mamy pełnię księżyca bez zaćmienia.

Kiedy trzy ciała niebieskie są idealnie wyrównane, atmosfera ziemska wygina czerwone światło padające na Księżyc, nadając mu różowy rumieniec. To właśnie tłumaczy nadaną temu zjawisku nazwę „krwawy Księżyc", chociaż Mark Bailey z Obserwatorium Armagh w Irlandii Północnej twierdzi, że kolor ten może się znacznie różnić od czystej czerwieni z kilku powodów. Zanieczyszczenia i kurz w dolnej części atmosfery zwykle przygaszają paletę barw. Natomiast drobne cząsteczki dymu i aerozole wprowadzone na duże wysokości podczas potężnego wybuchu wulkanu mogą pogłębiać kolor czerwony do intensywnych, płomiennych odcieni.

– Barwa zależy częściowo od tego, jak mętne lub przezroczyste są te części ziemskiej atmosfery, przez które przenika światło dochodzące do Księżyca – wyjaśnia Bailey. – W przypadku dużego zaćmienia tarcza może przybrać kolor ciemnoszary lub brązowy, rdzawy, ceglasty. Zdarza się też bardzo jasny, miedzianoczerwony lub pomarańczowy.

Długi czas trwania piątkowego zaćmienia wynika częściowo z faktu, że Księżyc wykona niemal centralne przejście przez umbrę Ziemi – najciemniejszą, najbardziej centralną część cienia.

Nasz stały towarzysz znajdzie się również w najbardziej oddalonym od Ziemi punkcie na swojej orbicie, dzięki czemu z naszej perspektywy wydaje się poruszać po niebie wolniej.

Spektakl na niebie

Media społecznościowe rozpowszechniają plotki, że z naszego punktu obserwacyjnego podczas zaćmienia Mars będzie tak duży jak Księżyc.

– Gdyby to była prawda, mielibyśmy wielki kłopot, biorąc pod uwagę siły grawitacyjne na Ziemi, Marsie i naszym Księżycu! – dementuje NASA na swojej stronie internetowej. – Mars będzie raczej widoczny około 6 stopni poniżej Księżyca jako bardzo jasna gwiazda, ale obserwatorzy nie będą potrzebowali żadnego sprzętu optycznego, by przyjrzeć się mu z Ziemi. Wszystko, co musimy zrobić, to wyjść na zewnątrz, by zaobserwować niecodzienne zjawiska.

W pewnym momencie zaćmienia będzie się mogło zdawać, że Czerwona Planeta zamieszkała w pobliżu Ziemi. Oba czerwone obiekty utworzą niesamowite i piękne zjawisko.

Najlepiej udać się za miasto, z dala od świateł. Wtedy zobaczymy niezwykły efekt towarzyszący zaćmieniu. Niebo będzie usiane tysiącami gwiazd, które nie są widoczne podczas normalnej pełni. Warto poczekać na tę chwilę, ponieważ później z każdą minutą błyszczące punkciki zaczną gwałtownie znikać.

Wędrówka cienia

Całkowite zaćmienie potrwa aż 1 h 42 min i 56 s. W Polsce zobaczymy większość tego zjawiska – przede wszystkim fazę całkowitą. Pierwszy etap rozpocznie się o 19.14,47 i potrwa do 20.24,27. Barwa tarczy zacznie się powoli zmieniać. Ten moment nie będzie widoczny na większości obszaru Polski.

Druga faza zaćmienia zakończy się o 21.30,15. Pojawi się w Polsce wraz ze wschodem Księżyca – o różnej porze w zależności od regionu. Nachodzący stopniowo na tarczę cień początkowo będzie miał głęboko czarny kolor. Z czasem zacznie rozpływać się w czerwoną powłokę.

Punkt kulminacyjny widowiska nastąpi o 22.21,44. Księżyc utonie w czerwonym mroku. Na niebie pojawią się setki niewidocznych wcześniej gwiazd, a sam satelita będzie trudno dostrzegalny. Ta faza kosmicznego spektaklu zakończy się o 00.19,00. Później cały proces zacznie się odwracać. Cień Ziemi przepłynie na drugą stroną Księżyca. Jedna jego część zacznie coraz bardziej błyszczeć i na naszych oczach wszystko wróci do normalnego stanu. ©?

27 lipca będziemy świadkami niezwykłego spektaklu rozgrywającego się na nocnym niebie. Czeka nas najdłuższe zaćmienie na przestrzeni wieku. Obok „krwawego Księżyca" w tym samym czasie dojdzie do innego niecodziennego zjawiska – wielkiej opozycji. To określenie oznacza zbliżenie Marsa do Ziemi na niewielką odległość – prawie 58 mln km. Zarówno Czerwoną Planetę, jak i „czerwony Księżyc" będzie można zobaczyć w Polsce gołym okiem.

Jak to się dzieje, że choć światło słoneczne jest białe, podczas zaćmienia tarcza Księżyca spływa krwią? Za niepokojące barwy na nocnym niebie odpowiedzialna jest obfitująca w azot ziemska atmosfera. Niebieskie pasmo najchętniej oddziałuje z jej warstwami, stąd w dzień postrzegamy niebo jako błękitne. Jednak im bardziej Słońce zbliża się do horyzontu, tym większemu rozproszeniu ulega światło niebieskie i fioletowe, a co za tym idzie, coraz dłuższe fale docierają do naszych oczu. Niebo zaczyna płonąć czerwienią.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kosmos
NASA szuka sposobu na sprowadzanie próbek z Marsa. Tanio i szybko
Kosmos
Odszedł Peter Higgs, odkrywca boskiej cząstki
Kosmos
Badania neutrin pomogą rozwiązać zagadkę powstania wszechświata
Kosmos
Księżyc będzie miał własną strefę czasową? Biały Dom nakazał ustalenie standardu
Kosmos
Astronomowie odkryli tajemnice galaktyki z początku istnienia wszechświata